tag:blogger.com,1999:blog-70884435783580259962024-03-05T22:54:46.004+01:00SwaggerSWAGhttp://www.blogger.com/profile/13561954983935104512noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-11141027813026142522013-10-27T14:12:00.001+01:002014-01-03T02:59:35.022+01:00Rozdział [ 10 ]<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kolejny
monotoniczny dzień w życiu Swaggera właśnie się rozpoczął. Pół
nagi chłopak leżąc bokiem na łóżku starał się nie obudzić
pod wpływem światła słonecznego, które aktualnie raziło jego
oczy przez zamknięte powieki. Przewrócił się na drugi bok i
próbując się nie wybić ze snu znalazł sobie wygodną pozycje.
Kiedy czuł że znika z realnego świata, nagle usłyszał wołanie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Justin?! - krzyknęła Tina chcąc obudzić szatyna.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Śpię. - burknął pod nosem kładąc sobie na twarzy dłoń.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Justin wstawaj, nie prześpisz całego dnia, zresztą musisz się mną zająć!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewiętnastolatek
otworzył powieki i przekładając się na plecy, po krótkiej
chwili, którą poświecił na gapieniu się w sufit poderwał się
siadając i przecierając zaspane oczy. Zsunął z siebie kołdrę i
powoli wstając skierował się do łazienki, chwycił za swoją
szczoteczkę i Tiny nałożył na nie pastę i wlewając wody do
jednego kubeczka, wziął go oraz miednicę. Podszedł do kobiety i
podał jej wszystko, po czym zaczął chodzić po całym mieszkaniu
czyszcząc swoje zęby.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zawsze musisz tak łazić, jak myjesz zęby? Zaraz zrobią się
dziury w podłodze.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Myślę, gdy tak chodzę łatwiej mi myśleć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Myślisz jak zdobyć nielegalnie pieniądze?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A co jeśli powiem Ci że nie tylko i wyłącznie o tym myślę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zamieniam się w słuch. - uśmiechnęła się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czy ja powiedziałem że Ci coś powiem? - zdziwił się zatrzymując
się i wpatrując w nią.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak oczywiście, duś to w sobie... Albo może ty mi po prostu nie
ufasz co? Może myślisz że wstanę i zepsuje Ci to co tam sobie
planujesz.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To nie o to chodzi, wiem po prostu jakie jest twoje zdanie na ten
temat, dlatego nie chce z tobą o tym rozmawiać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skrzywił
się i biorąc od kobiety rzeczy, wrócił się do łazienki,
odkładając je na miejsce. Oparł się o zieloną umywalkę i chwile
wpatrywał się w nią. Przez jego ciało, przeszedł dziwny prąd,
dla niego nie do opisania. Czuł się bardzo dziwnie, miał wrażenie
że jest sam, pomimo ciepła jakie dostawał od Tiny przez tyle lat,
tak naprawdę odczuwał samotność, a gdy jeszcze do tego był
oschły dla jedynej osoby, która przy nim jest, odczuwał
podłamanie, które nie dawało mu spokoju. Chwycił się za głowę
i spojrzał w lustro, przejechał obiema rękoma po swoich włosach i
wziął głęboki wdech.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co ty odpierdalasz stary? - zapytał swojego odbicia.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokręcił
parę razy głową i chwycił za kurek od wanny przekręcając go,
zatkał czymś gumowym dziurę i ruszył w stronę salonu. Nie
patrząc na razie w oczy brunetce, odsunął stół który stał
przed nią i łapiąc ją jedną ręka pod plecy drugą pod kolana,
podniósł jej ciało. Nie była ciężka, wręcz przeciwnie, drobna,
lekka i wychudzona. Swagger starał się być bardzo delikatny,
wszedł do pomieszczenia i posadził Tinę na krześle. Pomału
zaczął ją rozbierać, ściągnął z niej koszulę, dresowe
spodnie z lekkim trudem i bieliznę. Patrzył jej cały czas w oczy,
mając świadomość że to jego opiekunka, nie miał śmiałości
patrzeć na jej nagie ciało. Znów ją podniósł i pomału kładąc
w ciepłej wodzie sięgnął po gąbkę i smarując jej bladą skórę
mydłem zaczął delikatnie myć jej plecy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Coś Cię gnębi mój kochany? - uśmiechnęła się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam, że byłem przed chwilą taki oschły.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przyzwyczaiłam się, więc przyjmuję twoje przeprosiny. -
uśmiechnęła się jeszcze szerzej wpatrując się w chłopaka,
który wstał i opierając się o brązową szafkę, chwycił za
pudełko papierosów leżących na niej i wyciągając jednego,
włożył go do buzi i szybkim ruchem zapalił go.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nadal liczysz na to że coś Ci powiem prawda? - rzucił zaciągając
się i po chwili wypuszczając dym.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No cóż nie chcesz to nie mów i niech Cię to dręczy do końca
życia, a tak gdybyś mi powiedział to może bym Ci pomogła. Tak w
ogóle mówiłam Ci żebyś nie palił. - odparła zniżając ton.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Justin
słysząc to o paleniu, przez chwilę wpatrywał się w kobietę, ona pokazała ruchem ręki by go zgasił. Akurat wtedy kiedy
chciało mu się tak cholernie palić, tak aż go coś w środku
skręcało. Niechętnie wrzucił papierosa do umywalki i zalał go
wodą.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dowiedziałem się że mogę zdobyć pewną dużą sumkę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Za pewną dużą sumką kryje się ile dokładnie?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jakieś... Sto tysięcy dolarów.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Sto tysięcy dolarów?! Tak dużo? Eh oczywiście miałam racje co do
tego nielegalnego zarabiania.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mogłoby to wystarczyć na naszą przyszłość, a przede wszystkim
na twoją operację. Może mogłabyś chodzić, a w najgorszym
wypadku, kupiłbym Ci taki wózek co się nim steruje i mogłabyś
jeździć gdzie chcesz.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tina
spojrzała na chłopaka, z dość poirytowaną miną, chciała
najwyraźniej dać mu nią do zrozumienia, iż to co właśnie mówi
w pewien sposób nie ma dla niej znaczenia, a gdy szatyn skończył
swoją wypowiedź przewróciła oczami.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Justin, ale ja nie chce żadnej operacji. Chce żebyś coś zrobił
ze swoją i tylko swoja przyszłością, może pójdziesz na studia?
Myślałeś o dalszym kształceniu się? Przecież pozdawałeś
szkoły, może z lekką trudnością, ale udało Ci się. Mi jest
dobrze tak jak teraz jest, owszem czasem ponarzekam, ale to tak tylko
żebyś o mnie nie zapomniał i zajął się mną. - zaśmiała się.
- Wiesz że jestem upierdliwa.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Swagger
uśmiechnął się i wypuszczając wodę zaczął spłukiwać mydło
z jej ciała. Kiedy wanna była pusta, złapał za ręcznik, pomału
wycierając Tinę, otulił ją w niego i podnosząc, przeniósł do
salonu. Położył ją na sofie, po czym podszedł do jakiejś szafy
i wyciągnął z niej rzeczy kobiety. Pomógł jej się ubrać.
Pomału zakładając na nią jej ciuchy, patrzył się w jej
rozpromienione oczy, a w jego głowie tworzyła się wizja, w której
Tina znów może swobodnie się poruszać.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jednak te sto tysięcy spokojnie wystarczyłoby na moją przyszłość
i twoją.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jesteś strasznie uparty i pewnie świadomy, że nie jestem
zadowolona z tego powodu iż w taki sposób chcesz zdobyć te
pieniądze.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W jaki sposób? - zdziwił się ponieważ nie wspomniał przy niej
jak może zdobyć tą sumę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W nielegalny Justin, nie wiem jaki, ale wiem że nielegalnie zarobisz
te pieniądze, znam Cię zbyt dobrze.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Możesz przestać wypominać mi w jaki sposób będę miał tą
forsę? Najbardziej istotne jest chyba tutaj to że będę ją
miał...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po
tych słowach skierował się do swojego pokoju i huknął drzwiami
tak mocno, że aż brunetka się wzdrygnęła. Tina posmutniała, już
nie miała pojęcia co z nim robić, jak przemówić mu do rozsądku,
martwiła się, iż pewnego dnia coś mu się stanie, nie chodziło
jej o to że wtedy zostanie sama i nikt nie będzie się nią
opiekował, lecz bała się o jego życie jego przyszłość. Justin
jest młody i tyle jeszcze może osiągnąć, jednak on ma własne
przekonania i uparcie się ich trzyma. Bieber siedzący na łóżku w
swoim pokoju, znów starał się zwalczyć gniew jaki w sobie dusił.
Położył się i zamknął oczy. Pomimo swojego łobuzerskiego
charakteru lubił mieć spokój i cenił chwile, kiedy miał ciszę i
nikt mu nie przeszkadzał w głębokim rozmyślaniu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak
każdego ranka, Destiny prędko zwlekła się z łóżka i wparowała
do łazienki. Nałożyła pastę na szczoteczkę i wkładając ją do
buzi wróciła do pokoju. Otworzyła wielką szafę i zaczęła
szukać w niej jakieś sportowe ciuchy, przegrzebując ją nagle
rzeczy po prostu z niej wypadły. Johnson odsunęła się i spojrzała
na bałagan. Jednak dzięki temu udało jej się coś znaleźć.
Ściągnęła piżamę i założyła na siebie bokserkę oraz
leginsy. Kiedy poczuła, że pasta zaczyna wypalać jej jamę ustną
szybko podbiegła do umywalki i wypluła ją do niej. Odkręciła
kurek, złapała za kubek i nalewając do niego wody, przepłukała
piekące usta. Czuła się strasznie rozkojarzona, w pewnym momencie
zdała sobie sprawę, że przyczyną tego nie jest nikt inny jak nowo
poznany chłopak. Miała nadzieje, że dziś znów na niego wpadnie.
Zerknęła na zegarek, dochodziła godzina, o której wczoraj się
spotkali. Wyszła z pokoju i zbiegła na dół, od razu ruszyła w
stronę drzwi wyjściowych, zakładając buty omal co się nie zabiła.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A śniadanie? - krzyknął Henry.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przecież wiesz, że dopiero po bieganiu. - odparła trzaskając za
sobą drzwiami.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Biegła
bardzo szybko rozglądając się na wszystkie strony, licząc na to
że zaraz go zobaczy. Z drugiej strony wydawało jej się to dość
dziwne, bo czemu tak ją cięgnie do chłopaka, którego praktycznie
nie zna i jej przyjaciółka tak bardzo go nienawidzi. Po paru
minutach robienia sobie nadziei, usiadła pod jakimś drzewem i
opierając się o nie zaczęła ciężko dyszeć. Po raz pierwszy
poczuła się tak źle, na szczęście po chwili udało jej się
uspokoić oddech.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kilkanaście
kilometrów od domu Des, More razem ze znajomymi, przejeżdżała
przez ulice Nowego Jorku na swoim ukochanym motorze. Oprócz tańca
jej drugą miłością była szybka jazda na Morisonie. Uwielbiała
niebezpieczną szybkość, udowadniała to wiele razy na nielegalnych
wyścigach, które odbywały się dość często. Właśnie wtedy
otrzymała smsa z datą, godziną i miejscem kolejnych, w których
można było wygrać jak zwykle niezłą kwotę. Wyciągnęła
komórkę z kieszeni i spojrzała na ekran telefonu, czytając smsa
zwolniła, a po chwili się zatrzymała.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Shane! - krzyknęła i zagestykulowała by mężczyzna się
zatrzymał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Shane
tak też zrobił słysząc jej wołanie i widząc jej machającą
rękę w lusterku, zatrzymał się, po czym reszta zrobiła to samo
kiedy zorientowali się że przyjaciele za nimi nie jadą.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jedziecie? - zapytał jeden ze znajomych.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jedźcie, dogonimy was! - odparł Shane podchodząc do More. - Co tam
masz mała?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Sto tysięcy za wygrany wyścig. Tylko nie wiem kto do mnie
napisał, organizator jest anonimowy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nieważne kto, ważne że jest kasa którą trzeba zdobyć, mam
nadzieje że w to wchodzisz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jasne, ja bym nie angażowała się w wyścig? Tylko, że tu jest
napisane o wyścigach samochodowych, więc Morison się nie wykaże.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To chyba nie problem dla ciebie co? Wóz Ci załatwię, zresztą
sobie chyba poradzisz.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jeśli załatwisz mi furę to oczywiście że pojadę. - zaśmiała
się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Może wzięłabyś ze sobą Destiny i pokazała jej jak się bawisz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zwariowałeś? Ona raczej nie jest zwolenniczką szybkich jazd. -
odparła krzywiąc się na to co powiedział Shane.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To ją przekonaj, tylko bądźcie ostrożne. - uśmiechną się i
wsiadając na swój motor ruszył zostawiając Roxy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyna
spojrzała jeszcze raz na smsa i wsiadając na swój pojazd ruszyła
w przeciwną stronę, prosto w kierunku miejsca zamieszkania Johnson.
Jadąc do niej, nie była pewna czy zabieranie jej tam będzie dobrym
pomysłem, jednak może dzięki temu blondynka znajdzie sobie inne
zainteresowanie od tego co ma teraz, a mianowicie aktualnie jest nim
niestety Swagger. More nie była głupia, wiedziała jak ten chłopak
działa i do czego jest zdolny, zresztą przekonała się o tym na
własnej skórze. Brunetka przypomniała sobie, że na widok Morisona
ojciec Des mógłby mieć jakieś podejrzenia dlatego pojechała
okrężną drogą. Nagle Johnson usłyszała nadjeżdżający motor,
co od razu ją poderwało na równe nogi. Kiedy zorientowała się,
że pojazd się zatrzymał wyjrzała zza drzewa i zobaczyła Roxanę
schodzącą z niego i kierującą się w stronę jej domu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Roxana? - zdziwiła się Des wychodząc zza drzewa.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Destiny, właśnie szłam do ciebie, jak widzisz specjalnie
zaparkowałam daleko od twojego domu, żeby nikt nie pomyślał że
jeździsz motorami.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzięki... Co ty tu robisz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chciałam z tobą pogadać i zapytać się czy masz dziś wolny
wieczór, bo...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie mogłaś zadzwonić? - zdziwiła się niebieskooka.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przejeżdżałam niedaleko ciebie więc myślałam, że wpadnę. Jak
widzę ćwiczysz, bardzo dobrze, może wyćwiczysz coś do ulicznych
walk tanecznych.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ulicznych walk?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak czasem są organizowane, zawsze mamy drugie lub trzecie
miejsce... Jednak nie przyjechałam tu w tej sprawie, a mianowicie,
Shane uważa że powinnam Cię coraz bardziej wkręcać w naszą
paczkę. Więc co ty na to żeby wyrwać się dziś wieczorem i
popatrzeć jak twoja przyjaciółka wygrywa sto tysięcy. -
wyszczerzyła się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W jaki sposób chcesz wygrać tą kasę?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie wiem czy Ci się to spodoba, ale... W nielegalnych wyścigach
samochodowych, zero zasada, tylko ważne żeby po trasie i do celu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ok, pojadę Ci kibicować jeśli zawieziesz mnie teraz na Fox Street.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Szantaż? Słuchaj nie zawiozę Cię tam bo wiem dlaczego chcesz tam
jechać, nie masz szans.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Po prostu zawieź mnie tam, a wieczorem pojedziemy razem na ten
wyścig.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak, zawiozę Cię tam, a wieczorem będę szukać twojego ciała,
zamiast startować z wyścigu, w którym mogę wygrać dużo kasy. Po
moim trupie, nie przyczynię się do niczego co jest związane z tym
idiotą.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Skąd wiesz, że chce się akurat z nim spotkać?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ohh czy ja wyglądam Ci na idiotkę? Ciągnie Cię do niego to fakt,
ma fajną brykę i motor i ma kasę to fakt, ale zbyt dobrze go znam,
żeby pozwolić Ci na zmarnowanie sobie przez niego życia. Ciesz się
że mi zależy, bo rzadko kiedy mi zależy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spokojny
już Swagger wygodnie leżał sobie w swoim pokoju. Wpatrując się w
sufit oraz wsłuchując w Nowojorskie życie jakie tętniło za jego
oknem, nie miał zamiaru wchodzić dziś już z tego stanu. Jednak
wibracje komórki przerwały mu wypoczynek, na początku nie reagował
na irytujący go dźwięk i zakrył głowę poduszką, jednakże po
jakiś pięciu minutach ciągłego dzwonienia, Justin miał już
dosyć, sięgnął po telefon i powolnym ruchem odbierając przysunął
go do ucha.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Halo?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Siema Swagger tu Mike, jest sprawa.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Może później, teraz próbuję się zrelaksować, pomyśleć nad
moim nędznym życiem i zginąć w otchłani ciemności mojego
umysłu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-
Stary powiem Ci że bardzo kreatywnie. - powiedział ironicznie. -
Ale myślę że to co mam Ci do przekazania jest bardziej
interesujące niż to nad czym teraz chciałeś sobie podumać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Przepraszam, że musieliście tak długo czekać, ale przez szkołę mam mniejszy dostęp do kompa i jeszcze doszedł do tego brak weny. Mam nadzieje że podoba wam się ten rozdział, nie ma jeszcze tutaj zbyt dużej akcji, ale obiecuje że już wkrótce zacznie się dziać. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
infinityhttp://www.blogger.com/profile/00843832711969257829noreply@blogger.com52tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-47998656429987493942013-09-08T18:14:00.002+02:002013-09-15T20:17:13.723+02:00Rozdział [ 9 ]<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czekając aż woda się zagotuje, bez ruchu stał wpatrując się swoimi
brązowymi tęczówkami w huśtający się naszyjnik, który był zaplatany w jego
palce, tkwił jakby w transie lub hipnozie spowodowanej właśnie tym maleństwem
trzymanym w ręce. Nagle usłyszał dziwne krząkanie, była to Tina próbująca
zwrócić na siebie uwagę. Widząc że chłopak coś ogląda chciała się dowiedzieć co
to takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co tam trzymasz? - zapytała z ciekawością.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic takiego. - powiedział chowając od razu łańcuszek do
kieszeni.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obrócił się i chwytając po czajnik wylał z niego wodę wprost do
kubka z zupką, sięgnął po łyżkę i dokładnie mieszając zawartość, ostrożnie gdyż
było gorące, zaczął zmierzać w kierunku opiekunki. Podszedł do niej, a kiedy
chciał położyć kubek na stole poczuł jak, ręką kobiety grzebie w jego kieszeni,
szybko odłożył gorące naczynie i uderzył w kieszeń, która była już pusta.
Brunetka zdążyła wyciągnąć jego zdobycz i zaczęła ją oglądać. Otworzyła
wisiorek i jakąś chwilę przyglądała się zdjęciu na którym była matka Destiny.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skąd to masz? Gwizdnąłeś komuś? - zaśmiała się trochę kpiąco.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Znalazłem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Akurat. - przymknęła jedno oko. - A tu mi czołg jedzie. -
odparła naciągając palcem dolną powiekę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedzmy że wpadło mi samo do rąk. - uśmiechnął się licząc na
to że Tina da mu spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak samo Ci wpadło? No proszę tak bardzo wszystko i wszystkich
do ciebie ciągnie, tylko pozazdrościć.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ta, możesz mi to oddać?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A może to twoja dziewczyna hm? - zerknęła jeszcze raz na
zdjęcie. - Co prawda wygląda jakby była starsza od ciebie, ale wiek nie gra
roli prawda? - zaczęła poruszać dziwnie brwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Justin popatrzył się na nią dość dziwnie i tak samo się poczuł.
Nigdy nie mówił jej o tym, że gdy ma czas wolny umawia się z kimś co jest
równoznaczne z zabawianiem się, a Tina aktualnie zachowywała się jakby
wiedziała dokładnie wszystko. Jej spojrzenie dawało Bieberowi do zrozumienia,
że pomimo iż jest schorowana ma wtyki i wie bardzo dużo.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja nie mam dziewczyny, to nie dla mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście, wolisz przelotne znajomości i przyjemności. Masz
dziewiętnaście lat, jesteś coraz starszy, a to oznacza że powinieneś się powoli
ustatkowywać. Dziewczyna, potem ślub i dzieci. Myślałeś kiedyś o tym?
Chciałabym zobaczyć swoje wnuki, jeśli oczywiście będzie mi dane.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie dla mnie, zresztą nie jesteś moją matką więc...<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja nie mogłam mieć swoich dzieci. - przerwała mu. - A że
napatoczyłeś się ty i wychowywałam Cie od małego, traktuję Cię jak własnego
syna, niestety podałeś się na swojego przybranego ojca.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie porównuj mnie do tego skurwysyna. - powiedział zaciskając
pięści ze złości.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To też człowiek, co prawda nie zbyt dobry tak jak to ująłeś w
dość mocny sposób, ale to też człowiek.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nazywasz człowiekiem kogoś kto zabrał Ci wszystko, zostawił z
powodu choroby i tak po prostu przestał kochać? To potwór w ludzkiej skórze,
bawił się tobą...<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szatyn obrócił głowę w lewą stronę lekko ją spuszczając, właśnie
wtedy dotarło do niego że brunetka miała całkowitą racje. Oczywiście nie był w
stanie jej tego przyznać jego duma mu na to nie pozwalała. Jednak to była
prawda dziewiętnastolatek z czasem stał się taki sam jak Alex czyli chłopak
Tiny, a jego przybrany ojciec, jeśli w ogóle mógł go tak nazywać, bo człowieka
który widział w Justinie tylko i wyłącznie małego gówniarza ciężko nazywać
ojcem, kogoś kto powinien być przykładem. Nagle chłopak poczuł ucisk na sercu,
przypomniało mu się jak porównał Des do jej ojca, zrozumiał już dlaczego tak ją
to uraziło. Jednakże już po chwili ból spowodowany tą sytuacją zniknął, tak
jakby Swagger, który w nim był domagał się, aby Justin przestał tak dużo myśleć
o czymś co nie sprawia mu przyjemności. Walka która często się w nim rozgrywała
o rządzę bycia najlepszym, a zdrowym rozsądkiem, wygrywało to pierwsze.
Nachylił się nad kobieta i wyrwał jej z rąk naszyjnik, schował go i ostatni raz
patrząc na nią wyszedł z mieszkania, zamykając drzwi. Zbiegł szybko po schodach
i wybiegając na ulicę wmieszał się w tłum. Robiło się coraz ciemniej i później,
pomimo to Nowy York coraz bardziej tętniła życiem. Brązowooki postanowił wyżyć
się trochę po nieudanych zalotach i wpaść do Jeremiego na mały trening. Po paru
minutach był już na miejscu. Wszedł do piwnicy, a gdy był już na dole oparł się
o ścianę przyglądając się jak Jer trenuje kolejnego młodego zawodnika.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze taki stary nie jestem, nie potrzebuje zastępstwa. -
zażartował Swagger wpatrując się w małego, który walił z całej siły w worek
treningowy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bieber. - zaśmiał się Jeremy. - Raczyłeś przyjść, a co do tego
młodego... - roześmiał się jeszcze bardziej. - To możliwe że za niedługo
zacznie Cię zastępować, jeśli stracisz formę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh nie przesadzajmy, miałem i mam małe plany co wiąże się z tym
że mam mało czasu, ale jestem wciąż w formie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze to słyszeć, w końcu za niedługo zaczną się walki.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz że jeśli są mało opłacalne to jest tylko marnowanie moich
sił.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sto patoli może być? - zaczął ruszać brwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sto tysięcy dolarów? - podniósł do góry głowę
odczuwając wielkie zainteresowanie informacją jaką właśnie usłyszał. - To musi
być nie byle jaka walka, nie byle z kim. Tyle kasy wystarczyłoby na operacje
dla Tiny i nie tylko. Kiedy ta walka?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze sporo czasu, jednak musisz ćwiczyć jeśli chcesz wygrać,
przeciwnicy na pewno będą bezwzględni.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W końcu może będę miał szanse walczyć z kimś na moim poziomie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra jest pewność siebie, jednak nie przesadzaj, ona kiedyś
może Cię zgubić. - odparł trener.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spoko, poradzę sobie. - rzucił podchodząc do młodego. - A teraz
patrz na mistrza. - uśmiechnął się i zaczął okładać worek treningowy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przez ulice
innej części miasta czerwony motor mknął ulicą w stronę domu Des, która
wiedział że jeśli ojciec zobaczy że wróciła na motorze zabije ją oczywiście niedosłownie.
Dlatego też gdy Roxana dojeżdżała do ulicy na której mieszkała Johnson, kazała
jej się zatrzymać na skrzyżowaniu, parę budynków od jej domu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zatrzymaj się, nie chce żeby, mój ojciec widział mnie na motorze.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">More podjechała pod inny dom i zatrzymała się czekając aż
blondynka zejdzie z jej maszyny. Kiedy Destany myślała że Roxy po prostu
odjedzie, zdziwiła się gdy ta kazała jej poczekać. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Możemy pogadać? - rzuciła brunetka schodząc z motoru.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ok, o czym chcesz rozmawiać? - zapytała niechętnie wiedząc że
rozmowa będzie miała związek z Justinem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po jaką cholerę byłaś u niego w tym burdelu?! - powiedziała unosząc
ton.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co Cię to interesuje? Jeśli się nie mylę masz gdzieś co robię,
gdzie jestem i z kim. – spojrzała na nią. – Myślisz że ja nie wiem że mnie
nienawidzisz za to że jestem w waszej drużynie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie tak, może jestem dla ciebie czasem… - zerknęła na Des
która zaczęła marszczyć czoło w skutek czego More od razu się poprawiła. – Ok,
jestem dość często niemiła, ale to nie znaczy że tak naprawdę Cię nie lubię.
Szczerze to nawet dobrze że się pojawiłaś, byłam jedyną dziewczyną w tej całej
bandzie, nie miałam do kogo mordy otworzyć. Okazałaś się kimś innym niż tym kim
zakładałam że jesteś, przepraszam. Ale wróćmy do tematu, Swagger to istne zło,
zapoznawanie się z nim pff a co dopiero zadawanie, może skończyć się nawet
śmiercią.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skąd to wszystko wiesz? – spytała zdziwiona Johnson.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trochę miałam z nim do czynienia, długa historia, może kiedyś Ci
opowiem bo teraz nie jestem w humorze zbyt dużo jest tam bólu. Destiny, aż
dziwne że to powiem… Ale jako twoja przyjaciółka, tak dobrze słyszałaś twoja
przyjaciółka, radzę Ci trzymaj się z daleka od tego popierdolonego człowieka,
on nie ma żadnych zasad. Dla niego liczy się tylko kasa, panienki i dobra
zabawa, on nie ma serca w którym mógłby kogoś umieścić, on tylko Cię zwodzi w nadziei
że dasz mu dupy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może i jest zły. – powiedziała przypominając sobie kiedy Bieber
był oschły dla niej. – Albo może po prostu w nim kryć się osoba, która
potrzebuje zrozumienia, a że nikt mu tego nie może zaoferować, to chce w jakiś sposób
sobie to wynagrodzić, nie jest to najlepsze wyjście, ale pewnie czuje się
zagubiony. Nie chce oceniać go po okładce, tak jak ty zrobiłaś to ze mną, chce
go poznać. Przez całe moje dotychczasowe życie ukrywałam się przed światem,
musiałam być ostrożna i uważać, ale ja tak nie chce, chce żyć naprawdę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W takim razie zrobisz co będziesz chciała, wiedz że jestem temu
przeciwna, lecz nie mogę kierować tobą i twoim życiem, ale musisz obiecać mi że
będziesz ostrożna chociaż trochę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obiecuje. – uśmiechnęła się. – Ja będę lecieć, dzięki że po mnie
przyjechałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spoko wolałam się upewnić czy ten idiota nie robi Ci krzywdy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Osiemnastolatka ruszyła do swojego domu, a More wsiadając na motor
odjechała kierując się stronę Manhattanu. Des chciała jak najszybciej znaleźć
się w swoim pokoju, była wykończona i głodna. Przyspieszyła kroku i podbiegając
pod bramkę otworzyła ją, weszła na posesję i zapukała do drzwi. Kiedy drzwi się
otworzyły liczyła że zobaczy w nich lokaja, jednak zamiast jego stanął przed
nią umięśniony, łysy mężczyzna, o wiele większy i z wyrazem twarzy jakby chciał
kogoś pobić. Bezwładnie jej dolna szczęka się otworzyła, a jej niebieskie oczy
poszerzyły. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam kim pan jest?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A pani kim jest i czego chce?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zadałam pierwsza pytanie, tato?! - krzyknęła próbując wejść do
domu jednak drogę blokował jej ten wielki łysol.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Destiny? Wróciła do domu? - zapytał Rick.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tato kim jest ten mężczyzna?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To Angelo Shapiro, nasz ochroniarz, zasadniczo mój, ale
wystarczająco dużo mu płacę żeby chronił też i ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś włochem? - zapytała blondynka.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pół włoch pół amerykanin. Mam rozumieć że to pańska córka? -
zwrócił się do ojca Des.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tato po co nam ochroniarz do cholery? - zdziwiła się wchodząc do
środka i zamykając za sobą drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uważaj na słowa… Najbogatszy biznesmen, to znaczy ja, musi mieć
ochronę, wiesz tak na wszelki wypadek. Bądź dla niego miła, może się nawet z
nim zaprzyjaźnisz.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyna spojrzała na Angelo, po czym zaczęła kręcić głową, co
miało znaczyć że są małe szanse na zaprzyjaźnienie się z kimś tak strasznym jak
on. Chociaż z drugiej strony, skoro Roxana miała takie złe zdanie o Swagerze, a
i tak Johnson dała mu szansę to czemu Shapiro nie miałby jej dostać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem Destiny Hope Johnson. - odparła podając mu rękę i
zamykając oczy bojąc się że jej ręka może nie przeżyć.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Angelo Shapiro, bardzo mi miło poznać tak piękną i wredną osóbkę.
- uśmiechnął się delikatnie chwytając jej dłoń i lekko ściskając.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebieskooka spojrzawszy na swoją dłoń uśmiechnęła się do
mężczyzny, w głębi duszy dziwiła się że potrafił być tak ostrożny i panował nad
swoimi umięśnionymi rękoma.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz Shapiro wydajesz się całkiem w porządku jak na
ochroniarza. Zazwyczaj trafiałam na chamskich i bez poczucia humoru.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja nie jestem taki jak inni. - zaśmiał się głośno.</span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chwilę później po krótkiej rozmowie Des znalazła się w kuchni,
wyczuła że Henry coś gotuje, podeszła do niego i zaczęła zaglądać mu do garów, czego
staruszek nienawidził. Jednak blondynce tak doskwierał głód że nie mogła wytrzymać
aby spróbować tego co przygotowywał na kolacje. Kręcąc się po pomieszczeniu
zaczęła irytować lokaja, więc ten poprosił ja żeby usiadł, a jeśli go nie
posłucha nic nie dostanie. Johnson zaczęła się śmiać, ale po chwili gdy dotarło
do niej że Henry nie żartuje, grzecznie usiadł przy stole czekając aż jedzenie
zostanie podane.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Krople potu
spływały z czoła chłopaka, który z całych swoich sił uderzał w tarcze trzymane
przez Jera. Jak zwykle nie oszczędzał się i nawet gdy czuł zmęczenie dalej
trenował.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie masz już dość chłopie?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednak Swagger się nie odezwał skupiony na okładaniu tarczy
myślami był gdzie indziej. W jego głowie była ona i dzisiejsza sytuacja z More,
zastanawiał się czy brunetka nie przeszkodzi mu w tym co chce osiągnąć. Z
drugiej strony będąc świadomym że może wygrać sto tysięcy dolarów,
może powinien odpuścić. Nie minęło kilka sekund, a ten głupi pomysł wywiał mu z
głowy. Co jeśli przegra i nie zdobędzie tej kasy? Musi ją mieć więc na wszelki
wypadek Johnson będzie jego zabezpieczeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeremy mam pytanie, bo wiesz stary nigdy mi o sobie wiele nie
mówiłeś, a chciałbym wiedzieć coś o swoim trenerze. Tak po prostu dowiedzieć się
parę rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak naprawdę Justin miał nadzieje dowiedzieć się jak to jest mieć rodzinę
i normalne życie, ponieważ swoje uważał za dość nietypowe. Mężczyzna spojrzał
na niego ze zdziwieniem, w szczególności że nigdy Biebera nie interesowali
inni. Wyprostował się i rzucił tarcze gdzieś w kąt.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz moje życie nie było, nie jest i nie będzie ciekawe, więc
nawet nie mam Ci co opowiadać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No stary daj spokój, cokolwiek? Parę informacji z twojego życia
może zmieni moje. - wyszczerzył się myśląc że to mu cos da.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zmieni twoje? Żartujesz sobie? Zresztą udawanie miłego Ci w
niczym nie pomoże, nic Ci nie powiem, nie musisz wszystkiego wiedzieć, czasem
gdy człowiek wie za dużo ma niespokojny sen. Moje ostanie słowo to nie, zrozum młody.
- odparł starając się go przekonać aby odpuścił.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ta chciałem tylko trochę informacji ale ok, ok nie ważne, zapomnij że pytałem nie chcesz mówić, spoko... - powiedział poirytowany. - Spadam stąd…<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy szatyn wychodził z piwnicy, Jeremy podszedł do biurka na
którym stało zdjęcie kobiety, podniósł je i spojrzał na nie, a potem na
wychodzącego chłopaka, wyraźnie na jego twarzy wymalowany był smutek. Jego
historia, jego życie, wspomnienia które przez Swaggera powróciły na pewno nie
było tym co Justin chciał usłyszeć. Wkurzony dziewiętnastolatek ruszył w
kierunku budynku w którym mieszkał. Mijając ludzi i patrząc się na ich twarze,
docierało do niego że każdy z nich ma swoją historię, powoli uświadamiał sobie,
że większość z nich wiedzie lepsze życie niż on i duma która rozpierała go z
jego czynów, powinna być raczej wstydem. W pewnym momencie zauważył, że
niektóre osoby bacznie się mu przyglądają, jakby z góry. Zamknął na sekundę
oczy aby otrząsnąć się z przemyśleń. Tak tez się stało kiedy wziął głęboki wdech i wparował do budynku ginąc w ciemnościach klatki. Szybko wyszedł na górę i wszedł do mieszkania. Zamknął cicho drzwi i podszedł do sofy
na której leżała Tina. Uśmiechnął się do siebie widząc jak kobieta z otwartą
buzią śpi jak zabita. Wziął kubek i zaniósł go do kuchni, potem na chwilę wrócił,
chwycił za koc i nakrył nim brunetkę. Ta tylko przymknęła usta i wtuliła się w
ciepły i miękki materiał. Chwilę później Bieber zgasił światło, skierował się
do pomieszczenia gdzie znajdował się jego pokój, a w nim stara szafa i łóżko na
którym usiadł. Przez chwilę patrzył się przez okno przez które było widać różne
kolorowe światła, zazwyczaj wpatrując się w nie po pewnym czasie usypiał, tak było i dziś, kiedy poczuł że zmęczenie go dopada ściągnął koszulkę i położył
się spać.</span><span style="font-size: 9pt;"><o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3W8SaoFIH78CHTeN17twWCSr_3a4g-kYW-WxCyRq47n_Kij9Sark1VHynXHoz2xpTAbSmxP3dUQThwECWEoi9kGTbO2MU_vo3q3xnTl6wWdUCz2acEng7VhCkRUnRpY-q5eK88VULcNE/s1600/9501916.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="282" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3W8SaoFIH78CHTeN17twWCSr_3a4g-kYW-WxCyRq47n_Kij9Sark1VHynXHoz2xpTAbSmxP3dUQThwECWEoi9kGTbO2MU_vo3q3xnTl6wWdUCz2acEng7VhCkRUnRpY-q5eK88VULcNE/s400/9501916.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Od autorki: </b>No i mamy 9, mam nadzieje że wam się podoba. Rozdziały postaram się teraz dodawać regularnie, w każdą sobotę najpóźniej niedzielę. Pojawił się nowy bohater ochroniarz Angelo. Czy na pewno jest w porządku? Czy może uprzykrzy życie Destiny? Czy poznawanie Swaggera nie okaże się dla Johnson złą decyzją? Wszystkiego dowiecie się czytając następne rozdziały.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mój blog został dodany na <a href="http://justinbieberfanfictionpl.blogspot.com/2013/08/swagger.html?m=0" target="_blank">justinbieberfanfictionpl</a> :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b> 20 komentarzy = NN</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span></div>
</div>
</div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>
</div>
infinityhttp://www.blogger.com/profile/00843832711969257829noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-46312513494244731252013-08-30T13:56:00.003+02:002013-08-30T13:56:22.284+02:00Rozdział [ 8 ]<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wysiadaj z auta. - powiedział stanowczo. - Słyszałaś co
powiedziałem?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
usłyszała jak drzwi się odblokowują, przełknęła nerwowo ślinę
i cały czas wpatrując się z przerażeniem na chłopaka, chwyciła
niepewnie za klamkę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mówiłeś że tu jest niebezpiecznie, nie wyjdę tam, nie ma mowy
żebym wyszła.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy
Swagger i Destiny sprzeczali się w aucie, w białym domu przed
którym stali siedział dobry przyjaciel Justina, Michael. Leżąc na
rozwalającym się łóżku razem z dwoma laskami i paląc kolejnego
papierosa, zaciągał się mocno i wypuszczał dym z płuc bardzo
powoli. Dziewczyny przejeżdżały swoimi dłońmi po nagim i
wyrzeźbionym torsie chłopaka. W pewnym momencie przez otwarte okno
usłyszał niepokojące go odgłosy kłótni, zgasił peta w
popielniczce i poderwał się na równe nogi, wyjrzał za okno i
zobaczył nieznany mu wcześniej pojazd, przymrużył oczy i od razu
chwycił za pistolet który leżał na stole, załadował go i karząc
na siebie czekać dwóm brunetkom wybiegł z pokoju, zbiegł na dół
i wychodząc z domu skierował się prosto w stronę pojazdu,
wyciągnął rękę z bronią do przodu i przyłożył ją do szyby,
równoznaczni celując w głowę Biebera. Szyby auta były lekko
przyciemniane przez co Jones nie wiedział że jest to jego kumpel, w
pewnej chwili Des zauważyła, że ktoś stoi przy aucie i celuje w
Swaggera od razu przeraźliwe krzyknęła, kiedy szatyn spojrzał na
nią ze zdziwieniem, zorientował się, że dziewczyna ze strachem w
oczach wpatruje się w coś, a raczej w kogoś za nim. Brązowooki
pokręcił parę razy głową i się uśmiechnął.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Coś się stało? - zapytał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie wiem, ktoś trzyma przy szybie pistolet to normalne? - odparła
kpiąco drżącym głosem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiech
chłopaka poszerzył się jeszcze bardziej, powoli obracając głowę
i naciskając przycisk otwierający szybę zerknął na przyjaciela,
który opuścił od razu rękę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ostrożności nigdy za wiele co? - zapytał Jonesa który od razu
chowając do kieszeni spluwę przywitał się z przyjacielem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Stary mogłem Ci przestrzelić łeb, następnym razem informuj mnie,
a nie podjeżdżaj nową skra... - przerwał widząc znaki które
dawał mu Justin by zrozumiał że nie jest sam. - Swaggerską furą
bo wiesz, że różni się tu kręcą.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wybacz mi to zaniedbanie, zupełnie zapominałem Ci poinformować że
kupiłem nowy wózek. - przerzucił wzrok na Destiny. - Teraz już
się nie boisz wyjść?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
mocno zdezorientowana nie rozumiała co się tu dzieje, przed chwilą
dość ostro kłóciła się z szatynem, a teraz w najlepsze śmieje
się razem ze swoim kumplem. Pomimo wszystko dalej bała się wyjść.
Nie ufała mu, przynajmniej nie była pewna czy może mu zaufać, na
razie nic na to nie wskazywało.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Miło by było gdybyś wysiadł i mi otworzył drzwi.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Swaggerowi
zbledła mina kiedy usłyszał to co przed chwileczką powiedziała
niebieskooka, zaczął zdawać sobie sprawę z kim ma do czynienia,
chociaż nie były to jego klimaty jeśli chodzi o laski, nie miał
zamiaru się poddać, choćby nie wiadomo jak była ułożona,
wiedział że jest w stanie ją zmienić i nic mu w tym nie
przeszkodzi.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jeśli sprawi Ci to przyjemność to mi również. - powiedział
drwiąco. - Jednak wolę inne przyjemności. - wymruczał pod nosem w
kierunku Michaela tak by osiemnastolatka nic nie usłyszała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wysiadł
z auta, obszedł je, chwycił za klamkę otwierając drzwi od strony
pasażera i czekał aż dziewczyna opuści jego nowe auto. Johnson
stanęła tuż przy nim, nie czuła się zbyt pewne więc wolała nie
ryzykować.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dziękuję bardzo, trochę manier Ci nie zaszkodzi. - uśmiechnęła
się zadziornie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Justin
trzasnął drzwiami, a że nie posiadał kluczy tylko odpalał auto
poprzez łączenie kabli nie zamknął go. Ruszył w kierunku domu, a
zaraz za nim Des i Mike. Bieber wszedł do środka i skierował się
od razu do swojego biura jak on to miał zwyczaj nazywać, chociaż
wcale tego biura to pomieszczenie nie przypominało. Obdarte i
popękane ściany, rozwalający się stolik na środku i parę
krzeseł oraz sofa na której usiadł. Blondynka stanęła w drzwiach
i zaczęła rozglądać się po pokoju. Miała mieszane uczucia,
czuła się jak w jakimś burdelu, w szczególności, że słyszała
te dwie brunetki miziające się z kumplem Swaggera.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Będziesz tak stać czy usiądziesz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Johnson
spojrzała na chłopaka i niepewnie podeszła do niego siadając przy
nim, wtedy ten chwycił za paczkę papierosów leżącą na stole,
wyciągnął jednego, rzucił resztę na swoje miejsce i łapiąc za
zapalniczkę i odpalając ją zapalił go. Zaciągnął się
porządnie i po chwili wypuścił dym spoglądając na piękną
dziewczynę siedząca obok niego. Położył jedną rękę za jej
głowa opierając ja o sofę, a w drugiej trzymał papierosa
podpalając go co chwilę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jesteś tak trochę jakby spięta, chcesz zapalić?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie palę, to szkodzi zdrowiu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
I tak umrzesz więc co Ci ma zaszkodzić? - przekonywał ją. -
Powinnaś czerpać z życia.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ale przynajmniej pożyje dłużej niż ty.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nigdy nic nie wiadomo. - odparł zaciągając się po raz kolejny.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Sugerujesz coś? - odsunęła się od niego.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jeszcze nie przeprosiłaś mnie za nazwanie mnie zwykłym zapatrzonym
w siebie dupkiem. - rzucił wydmuchując w jej twarz dym. - Czekam na
to, przeprosiny przyjmuję w praktycznie każdym miłym sposobie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebieskooka
krztusząc się tym bardziej nie miałam zamiaru przepraszać za coś
co jest prawdą, skrzywiła się tylko i po chwili sztucznie
uśmiechnęła by pokazać że nie ma zamiaru tego robić.
Dziewiętnastolatek był dziwnie szczęśliwy, co chwile pokazywał
swoje białe zęby i wpatrywał się w Des, która wyłapując jego
spojrzenie, wpatrzona była w jego oczy. Jego lekko opuszczone
powieki sprawiały że blondynka czuła się jakby on jej pragnął,
nie wiedziała że tak jest naprawdę. Pomimo wszystko podobało jej
się to, czuła się przez to wyjątkowo, rzadko kiedy miała na coś
takiego okazję. Dość długo utrzymywali ze sobą kontakt wzrokowy,
przez co też po pewnej chwili Des spuściła wzrok i zaczęło jej
się robić ciepło.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Słodko. - powiedział przygryzając wargę i łapiąc dziewczynę za
podbródek.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Des
czując się niekomfortowo wyrwała się mu i obróciła głowę w
drugą stronę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Powinnaś się zastanowić zanim coś zrobisz nie jesteś u siebie. -
odparł wkurzony.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W każdej chwili mogę wyjść. - rzuciła pewnie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tam? Przed chwilą bałaś się wyjść z auta, małe szanse że
wróciłabyś sama do domu, prędzej w worku w kawałkach lub w ogolę
byś nie wróciła. Tu dziewczyny takie jak ty nie mają szans na
przetrwanie. Nie byłoby miło gdyby coś Ci się stało. - mówiąc
to zgasił papierosa mocno zgniatając go o popielniczkę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyna
widząc to odczytała to jako groźbę więc wolała siedzieć cicho
i być posłuszna do puki nie znajdzie się w we własnym domu. Nagle
do biura wpadł Jones i poprosił Biebera na słówko, ten
przepraszając blondynkę podniósł się i ruszył za kumplem, który
wszedł do kuchni. Brązowooki oparł się o ścianę i co chwilę
wypatrywał czy czasem dziewczynie nie przyjdzie głupota do głowy i
nie spróbuje uciec, gdzie jest naprawdę niebezpiecznie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co się tak tam patrzysz? - zapytał Michael.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pilnuje żeby coś głupiego jej nie nasunęło się na rozum, nie
czuje się tu zbyt dobrze.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No wiesz to nie jest jedna z tych twoich dziwek Swagger nic dziwnego
że źle się czuje w takim miejscu jak to, w końcu wpadła Ci w
łapska normalna dziewczyna i chyba ma na ciebie dobry wpływ, tak
zauważyłem że odkąd się zorientowałeś że włamałeś się do
niej jesteś jakiś inny.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bo mi zależy tak trochę bardzo.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Na niej? - zdziwił się wiedząc że szatynowi rzadko na czym
zależało.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pojebało Cię?! Oczywiście że nie, zależy mi na kasie i
przyjemnościach jakie mogę mieć dzięki niej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jesteś pewien? Nawet to twoje spojrzenie jest takie. Wszedłem do
pokoju, a ty normalnie wpatrzony w nią jak w jakiś obrazek.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To tylko i wyłącznie by nie zorientowała się, że coś jest na
rzeczy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Yhym jasne, na żadną się tak nie lampiłeś, chłopie widziałem
nawet jak ona na ciebie patrzy, znam się na rzeczy. Mi to tam
obojętne jaki jesteś, ale wiem że tobie nie, a że jesteśmy jak
bracia to powiem Ci coś, jeśli chcesz być tym Swaggerem co byłeś
przed tą całą akcją, albo daj sobie spokój, albo miej się na
baczności, bo mam dziwne przeczucie że to będzie miała fatale
skutki, w szczególności dla ciebie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roxana
od jakiś trzydziestu minut siedziała z telefonem w ręce i
zastanawiała się co ma robić, niby przyjaźniła się z Johnson
jednak dalej nie pałała do niej jakimś wielkim uczuciem, z drugiej
strony nie chciała mieć dziewczyny na sumieniu, po tej chwili
namysłu wstała i zaczęła chodzić nerwowo po pokoju, nie mogła
sobie znaleźć miejsca, próbowała wymyślić co ma zrobić w
takiej sytuacji. W końcu postanowiła, zatrzymała się i spojrzała
na Shana.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jadę po nią, nie mam ochoty potem znaleźć ją gdzieś czy słyszeć
przez resztę mojego życia że Swagger jej coś zrobił.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A wiesz chociaż gdzie ona jest? - zapytał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A gdzie Bieber zabiera laski gdy ma na nie ochotę, raczej nic
romantycznego nie wymyśli i nie wyjedzie z nią nie wiadomo gdzie,
jest zbyt wielkim idiotą żeby wymyślić coś dobrego.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wybiegła
z domu i wskoczyła na swój czerwony motor od razu go odpaliła i z
piskiem opon odjechała zostawiając za sobą tylko czarny ślad. Na
szczęście droga nie była długa, po paru minutach była na
miejscu. Wiedziała do czego zdolny jest szatyn, dlatego choć
pokonała tak mały dystans wolała się zaopatrzyć w coś
szybkiego, w szczególności że w planach miała wyrwać z jego łap
Destiny. Od jakiś ponad dwóch lat More nie ufa Justinowi, kiedyś
było inaczej Rox nawet podkochiwała się w przystojnym dupku
którego każdy nazywał Swaggerem. Przeżyła z nim dużo, dlatego
też wie z kim ma do czynienia. Najbardziej zabolała ją jedna rzecz
o której wie tylko ona i brązowooki, obiecała sobie że nigdy mu
tego nie wybaczy i również to był powód nienawiści jaką darzyła
chłopaka. Zatrzymała się pod domem bo właśnie podejrzewała że
w tym miejscu aktualne znajduje się jej kumpela. Zsiadła z maszyny
i powoli zaczęła zmierzać w stronę drzwi, popchnęła je i weszła
do środka, od razu skierowała się do pokoju gdzie był Bieber.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mówiłam Ci żebyś się od niej odpierdolił. - wpadła do pokoju
krzycząc.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Widocznie nie usłyszałem, zresztą jak widzisz jest cała i zdrowa,
nic jej się nie stało. - mówił z lekkim uśmieszkiem na twarzy by
bardziej zirytować Roxanę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
nie mogła zrozumieć, dlaczego jej przyjaciółka jest tak
zdenerwowana, przecież Justin nie chciał jej chyba nic zrobić,
pomimo jego dziwnych gatek nie wydawał się bardzo zły jak o nim
zazwyczaj mówiono. More podeszła bliżej nich i wyciągnęła z
jego paczki papierosa. Bieber od razu wystawił rękę z zapalniczką
żeby odpalić, jednak brunetka wyrywał mu ją i sama sobie
poradziła rzucając nią potem w chłopaka.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Johnson wyjdź z tego domu i czekaj moim czerwonym Morsonie, ale nie
dotykaj do puki nie przyjdę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
trochę zmieszana, spojrzała na szatyna ostatni raz i chwilę
uśmiechając się wyszła z pokoju, a potem z domu tak jak kazała
jej More. Stanęła obok motoru i czekała aż ujrzy w drzwiach Roxy,
natomiast ona przez chwilę w ciszy wypalała swojego papierosa.
Bieber wpatrzony w dziewczynę z radosną miną, przygryzał wargę
udając, że to iż More przeszkodziła mu w rozkochiwaniu w sobie
Des nie miało dla niego znaczenie, pomimo tego że było wręcz
przeciwnie. Gdyby nie był tak aktualnie opanowany rozszarpał by
dziewczynę na strzępy, wprost gotowało się w nim. Rox podeszła
do niego i kładąc nogę na jego kroczu, zbliżyła się do jego
twarzy, zgniatając przy tym jego klejnoty.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tkniesz ją tylko to nie będzie miał czym sobie przyjemność
zadawać skurwielu. - powiedziała dmuchając mu w twarz.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Radzę Ci piękna zabrać tą nogę, zdajesz sobie sprawę z kim
zadzierasz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdybym nie wiedziała to bym tego nie robiła, jestem bardzo świadoma
kim jesteś, jesteś nikim, zerem. Od tamtego momentu jesteś dla
mnie przegrany, martwisz się tylko o własny tyłek, o własne
dobro. Jeszcze Ci się nie odpłaciłam, ale już wkrótce zrobię to
z nawiązką.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Oh no tak zemsta. - zaśmiał się. - Chris sam zgotował sobie taki
los.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brunetka
nie wytrzymała i z całej siły uderzyła go w policzek z otwartej
ręki, na co chłopak złapał się za żuchwę i zaczął nią
ruszać. Pokręcił parę razy głową by dać More do zrozumienia,
że postąpiła bardzo źle i nie powinna tego robić. Spuścił
wzrok, po czym po chwili otworzył oczy, w których dziewczyna
zobaczyła piekło, wściekłość jaka go ogarnęła, zmroziła ją
trochę aż odsunęła się od niego na bezpieczną odległość.
Wstał i łapiąc za stół odrzucił go w kąt. Od razu podszedł do
dziewczyny i chwytając ją jedną rękę w pasie, a drugą za jej
nadgarstek przytwierdził ją do ściany tak mocno, że aż
osiemnastolatka jęknęła. Przysunął się do niej blokując ją
swoim ciałem, usta Biebera były obok jej ucha, tak że słyszała
jego nerwowy i przyśpieszony oddech.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ostrzegam... - wyszeptał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzał
w jej oczy, które chciały go zabić, miał nadzieje że dziewczyna
się wkurzy, tak też się stało. Po chwili puścił ją, znów się
uśmiechając. More patrzyła się na niego cały czas i zmierzała
powoli ku wyjściu. Wiedział że nie ma z nim szans fizycznie jednak
mogła mu się odpłacić słownie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zgiń w piekle sukinsynie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Swagger
rzucił zabójcze spojrzenie w jej stronę, co od razu poderwało ją
do biegu. Wybiegając z domu podleciała do motoru, Des widząc
zdenerwowanie na twarzy dziewczyny przeczuwała coś niedobrego.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wsiadaj na motor szybko! - krzyczała More odpalając Morsona.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
nie zastanawiając się usiadła za nią i chwyciła mocno w pasie,
wiedząc już że nie będzie to miła przejażdżka po czym
odjechały bardzo szybko.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdzie są kurwa kluczyki od mojego motoru Mike. - zapytał wpadając
do zadymionego pokoju i widząc swojego kumpla z dwoma dziewczynami
na łóżku.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A co laska Ci uciekła?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przez More, dopadnę szmatę. Gdzie są te cholerne kluczyki pytam
się! - krzyczał poirytowany.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Leżą na dole na komodzie w garażu. - rzucił i zaczął się
przyglądać przyjacielowi, który już miał wychodzić. - Stary co
ty masz rękę odbitą na twarzy?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie teraz... - odparł groźnie trzaskając drzwiami.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brązowooki
szybko zbiegł na dół i wpadł do garażu, chwycił za kluczyki
wskoczył na swój czarny motor i otwierając drzwi garażowe
wyjechał z niego z piskiem opon, zauważając czerwoną maszynę
oddalającą się od niego skierował się za nią, zostawiając za
sobą tylko dym z rozgrzanych opon. Przymrużył oczy, ciągle
przyspieszając z niesamowitą prędkością doganiał Rox. Brunetka
widząc że dziewiętnastolatek jest coraz bliżej, również
przyspieszała, mijając zwinnie auta, modliła się żeby nie wpaść
na któreś z nich. Niebieskooka nie miała pojęcia co się dzieje, była
wystraszona, ale udało jej się wydusić parę słów.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czemu przyjechałaś? - zapytała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ponieważ wiem jaki jest Swagger i do czego jest zdolny, ale nie myśl
że się o ciebie martwiłam, po prostu nie chciałam mieć Cię na
sumieniu i Shane mi kazał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jasne, jasne a czemu uciekamy? - dopytywała dalej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bo on nas goni, logiczne nie? - zaśmiała się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
zaczęła się uśmiechać, strach który przed chwilą ogarniał jej
cale ciało minął, życie którego doświadczała teraz zaczynało
jej się bardzo podobać. Było to dla niej coś nowego, a zarazem
ekscytującego. Dźwięk stłumionego powietrza kiedy mijały
samochody, dawał jej do zrozumienia że prędkość jaką osiągają
była zabójcza, jednakże już jej to nie denerwowało, wręcz
przeciwnie. Puściła More z mocnego uścisku i chwyciła się za
skórzane siedzenie. Oglądając się za siebie widziała Justina,
pomimo że brunetka miała o nim takie, a nie inne zdanie Destiny
wprost pociągało do niego, miał coś w sobie co sprawiało, że
przyciągało ja o niego jak magnez. W pewnym momencie Johnson
odwrócił głowę do przodu.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Roxana czerwone!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie dla mnie... - powiedziała przyspieszając i w ostatniej chwili
przejeżdżając przez skrzyżowanie przed pędzącymi w jej stronę
pojazdami.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Szalona! - krzyknęła trochę podekscytowana niebieskooka.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To pikuś, ty jeszcze mnie szalonej nie widziałaś. Gdzie Cię
odwieźć?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Kierunek mój dom.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wciąż
stał na czerwonym, wpatrywał się w światło, nawet kiedy pojawiło
się zielone dalej tam stał, pojazdy przejeżdżające i trąbiące
na niego w ogóle go nie ruszały, dopiero po jakimś czasie
wkurzony postanowił sobie dać dziś spokój, wiedział że Johnson
i tak do niego wróci, był tego pewny. Wyjechał prosto przed jakieś
auto, zawrócił motor i jadąc pod prąd, znów pędził przed
siebie. Tym razem w inne miejsce, chciał się wyciszyć, więc
wrócił do domu. Zostawiając maszynę pod budynkiem wpadł do
kamienicy i wybiegając na górę wszedł do mieszkania.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Justin? Justin to ty? - usłyszał głos Tiny.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak, to ja... - powiedział podchodząc do schorowanej kobiety. -
Chcesz czegoś?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chora
spojrzała na niego i uśmiechnęła się, Tina wiedziała gdy coś
jest na rzeczy, z trudem podsunęła się do góry i nic nie mówiąc
zaczęła się przez chwilę wpatrywać się w swojego przybranego syna.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu się tak na mnie patrzysz? - zapytał oschle.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przyglądam się temu czemuś co z ciebie wyrosło. - zaśmiała się próbując rozluźnić napięcie które odczuwała między nimi.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak widzisz nic dobrego...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mógłbyś mi zupę zalać bo jestem trochę głodna, czy coś się
stało? Jesteś taki jakiś dziwny, coś poszło nie tak?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie przyszedłem na spowiedź Tina, miałem nadzieje, że przynajmniej tutaj zaznam odrobiny spokoju.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wybacz, jak będziesz chciał pogadać to wiesz, że zawsze tu jestem
nigdzie stąd się nie ruszam. - powiedziała żartując sobie ze
swojego stanu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopak
wstał i ruszył powoli w stronę kuchni nie reagując na te żarty, otworzył jedną z szafek
zapełnioną sztucznym chińskim żarciem i wyciągnął jakąś
zupkę, wsypał ją do kubka i wlewając wodę do czajnika włączył
go odstawiając na miejsce. Czekając aż się zagotuje, brązowooki
oparł się o blat i wyciągnąwszy naszyjnik z kieszeni zaczął się
w niego wpatrywać po raz kolejny. Zaczął zastanawiać się nad tym
co powiedział mu jego przyjaciel, czy jego plany związane z Johnson
nie zaważą na jego życiu obecnym, w końcu Mike miał racje mówiąc, że Destiny nie jest jedną z tych jego dziwek. Może to dziwne, ale
Justin nigdy nie miał kontaktu z normalnymi dziewczynami, gdy był
młodszy był zupełnie kimś innym, wstydliwy chłopak bojący się
zagadać do jakiejkolwiek laski, potem wpadł w dość złe dla niego
towarzystwo, które go zmieniło, często spotykając się dzięki
nim z płcią przeciwną, której zależało tylko na
zabawie nie nauczyło go zbytnio jak powinno się naprawdę
postępować z kobietami. Owszem Tina starała się go nauczyć
szacunku i tych podobnych, jednak większy wpływ mieli na niego jego
ziomki.</span></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<b style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;">Od autorki: </b><span style="text-align: justify;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiem, może na razie rozdziały nie są jakieś bardzo ciekawe, ale to dlatego że są to początki opowiadania i akcja dopiero się rozkręca, jednak mam nadzieje, że Wam się podoba. </span></span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;">Liczę na przynajmniej 20 komentarzy :)</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
infinityhttp://www.blogger.com/profile/00843832711969257829noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-88959147180783946092013-08-14T10:28:00.000+02:002013-08-14T10:28:00.566+02:00Rozdział [ 7 ]<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Justin
był wpatrzony w dziewczynę, a że nigdy nie doświadczył czegoś
takiego czuł się dziwnie, zazwyczaj nie rozmawiał zbyt długo ze
swoją zdobyczą tylko po krótkim flircie brał się do działania.
Tym razem było inaczej, no może nie do końca ponieważ chciał
tylko sprawiać wrażenie uprzejmego, tak naprawdę to co aktualnie
mówiła do niego Johnson w ogolę go nie interesowało, w jego
głowie rozpoczęła się walka z ujarzmianiem chęci dobrania się
do Destiny.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie porównuj mnie do niego. - parsknęła dając Bieberowi do
zrozumiana że nie jest w zbyt dobrych stosunkach ze swoim ojcem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Aż tak źle? - uśmiechnął się zadziornie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To nie twoja sprawa... - odparła przyspieszając.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Daj spokój, chce Cie tylko poznać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam, ale nie ufam ludziom.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dlaczego? - zdziwił się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bo zadają się ze mną tylko dlatego że mam pieniądze.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szatyn
przełknął ślinę, czując jakby blondynka go przejrzała, jednak
wiedział, że nie może pokazać tego po sobie, jeśli chce osiągnąć
sukces. Zaczął się sztucznie uśmiechać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiem coś o tym, jak masz pieniądze wszyscy chcą się z tobą
zadawać, w celu uzyskania jakiś korzyści.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A ty skąd tak dobrze o tym wiesz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam trochę kasy, chyba na biednego nie wyglądam co? - powiedział
rozchylając ręce i oglądając się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednakże
prawda była inna, Justin może wiedział jak to jest bo kiedyś
przez pewnie okres miał dużą sumę pieniędzy i wykorzystuje to
teraz, ale aktualnie, ledwo ma na jedzenie. Drogie rzeczy które
posiada obecnie były skradzione, zakupione przez jego trenera na
zachętę do brania udziału w walkach, albo kupione za pieniądze
zarobione w jakikolwiek inny nielegalny sposób. Czasem Bieber zamiast zostawić pieniądze które udało mu się
zdobyć, na naprawdę potrzebne rzeczy, wolał wydać na coś co
pokazałoby że nadal jest przy kasie, ale nie tylko to było powodem
bezmyślności chłopaka. Mówi się że jeśli nie miało się nic,
a potem dostaje się naprawdę dużo, człowiek boi się to stracić,
Swagger stracił praktycznie wszystko i nie chciał tego odczuć, bał
się powracać do dawnych czasów, dlatego robił wszystko żeby
zdobyć pieniądze, nie interesowało go jakie wielkie jest ryzyko,
dla pieniędzy i swojej opinii zrobiłby wszystko.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wyglądasz całkiem nieźle.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam nadzieje że całkiem nieźle, znaczy u ciebie zajebiście.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Narcyz z ciebie wiesz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Oj przesadzasz, ja po prostu wiem że jestem mega przystojny i laski
na mnie lecą, to się nazywa bycie narcyzem proszę Cię, ja bym to
nazwał pewnością siebie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Johnson
spojrzała na dziewiętnastolatka ze zdziwieniem marszcząc przy tym czoło i
przewracając oczami. Justin widząc to uśmiechnął się zalotnie
zdając sobie sprawę że Des zaczyna go lubić, miał nadzieje że
sprawy między nimi potoczą w jak najszybszym tępię. Nagle
Bieberowi do głowy wpadł świetny pomysł, dzięki któremu często
laski mu ulegały, z nadzieja że i tym razem się uda zaczął
działać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co ty na to żeby gdzieś się przejechać?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Że niby ja miałabym wsiąść do twojego samochodu i jechać gdzieś
z tobą?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czytasz mi w myślach piękna? - zaczął poruszać dziwacznie
brwiami w górę i w dół.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, po prostu nie jestem na tyle głupia na jaką chyba Ci wyglądam,
zresztą gdyby mój ojciec zobaczył, że wsiadam razem z tobą od
razu by za mną pojechał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Więc poczekaj tu chwilę...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewczyna
zatrzymała się i podążyła wzrokiem za biegnącym chłopakiem,
który kierował się w stronę swojego samochodu, nie byli daleko
więc szybko się z tym uwinął. Wsiadł do pojazdu i nawracając
ruszył w jej stronę. Kiedy był już przy niej zatrzymał samochód
i otworzył okno.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wsiadaj. - powiedział uśmiechając się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chyba sobie żartujesz, ledwo Cię znam nie wsiądę do tego auta.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przecież Cię nie zgwałcę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Des
zrobiło się trochę głupio, nie chciała żeby brązowooki, którego
dopiero poznała tak pomyślał, stwierdziła że nic jej się
przecież złego nie stanie, Swagger nie wyglądał na takiego, który
chciałby ją wykorzystać, jednak pozory mylą. Po chwili
zastanowienia, podeszła bliżej auta. Szatyn nachylił się aby
otworzyć jej drzwi, które w chwili gdy weszła do pojazdu
zatrzasnęły się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W
tym samym czasie w dzielnicy Bronx na ulicy 452 Jackson Avenue obok
parku Saint Mary's w małym budynku, dochodziła do siebie Roxy po
wczorajszej imprezie razem ze swoimi przyjaciółmi z którymi tam
mieszkała. Shane jako jedyny którego nie trzymał kac z powodu
takiego iż w ogolę praktycznie nic nie pił oprócz paru piw które
na niego w ogolę nie podziałały, siedział przy oknie podpierając
się o policzek i dumając nad pewną sprawą. More w pewnym momencie
zaczęła wiercić na sofie tak że aż tancerz który leżał obok
niej dostał z pięści w twarz, nie ruszyło go to, jednak Shana
wyrwało z przemyśleń, spojrzał na brunetkę i czekał aż
spadnie. Nie życzył jej tego ale tak też się stało, Roxana po
jakiejś chwili wylądowała z hukiem na ziemi i momentalnie się
ocknęła ze snu. Wtedy też tancerz wrócił do dalszego wyglądania
przez okno i rozmyślania. Dziewczyna widząc swojego przyjaciela z
dziwną miną przetarła oczy, z trudem zaparła się rękoma i
podniosła się. Moment stała bez ruchu przez aby znów się nie
wylądować na ziemi i uważając żeby nie nadepnąć na któregoś
z leżących na podłodze, ledwo widząc podeszła do niego bardzo powoli i cicho, przynajmniej się starała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nad czym tak myślisz? - zapytała zachrypniętym głosem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Hmm? Ja nad niczym, co Ci się śniło?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To co zwykle, taniec i my wygrywający kasę w ulicznych konkursach,
ucieczka przed policją i takie tam, prawie bym zabiła jednego
policjanta no... Tematu nie zmienisz, a więc o czym myślisz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie istotne, czasem po prostu muszę myśleć o czymś bardzo
intensywnie i właśnie teraz jest taka chwila.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Powiedz mi, nie bądź taki. - błagała przez jakiś czas, a
następnie usiadła mu na kolanach.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rox
lubiła zbliżać się do swojego przyjaciela, a jemu to nie
przeszkadzało, traktował ją jak młodszą siostrę, w końcu był
od niej straszy o pięć lat i przez dość długi czas się nią
opiekował.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Znowu udajesz miłą żeby coś ode mnie wyciągnąć, co cwaniaczku?
- zaśmiał się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, aktualnie zbyt bardzo doskwiera mi kac żebym w jakikolwiek
sposób mogła Ci dogryzać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ok, niech Ci będzie... Chodzi o Destiny... - powiedział wzdychając.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie mów że coś do niej czujesz bo padnę na twarz tak jak przed
chwilą z sofy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zwariowałaś? Chodzi mi o to że stała się jedną z nas tak?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No w pewnym sensie tak.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No właśnie, a my ją wczoraj zostawiliśmy ze Swaggerem i nie mamy
pojęcia co się z nią stało. Dzwoniła do ciebie dawała jakiś
znak życia?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, ale przecież wiesz dobrze o tym że ona musi umieć sobie
radzić, zadając się z nami może ją spotkać coś gorszego niż
Swagger.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiem o tym, tylko że ona dopiero zaczyna do nas się wkręcać, a
już ma kłopoty, powinnaś wczoraj za nią pójść.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chciałam dla niej dobrze, zresztą czemu miałabym ja za nią latać?
Od pewnego czasu wszystko związane z nią ja muszę wykonywać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Może dlatego że dobrze Ci to idzie i wychodzi na dobre. Zadzwoń do
niej, wtedy będę spokojniejszy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czemu sam do niej...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Roxana... - przerwał jej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobra, dobra już dzwonię zadowolony?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstała
z jego kolan trochę wkurzona i rzucając się z impetem na sofę
chwyciła swój telefon który tam leżał, zaczęła szukać numeru przyjaciółki, a gdy tylko go znalazła zaczęła dzwonić, czekając aż
jej nowa znajoma odbierze. Wtedy właśnie Johnson usłyszała że
coś jej dzwoni i przerwało jej rozmowę z niedawno poznanym
chłopakiem. Wyciągnęła telefon z kieszeni i odebrała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Roxana? - zapytała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ty żyjesz?! Nic Ci nie jest? Zamartwiamy się o ciebie, wczoraj tak
uciekłaś, a potem on poleciał za tobą.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zorientowałam się, czekaj czemu miałoby mi coś być. - zdziwiła
się i spojrzała na Justina.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Swagger, on jest zły, trzymaj się od niego z daleka to dupek.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No to może być trudne... - powiedziała ciszej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie mów że on teraz jest z tobą. - odparła More rozszerzając
przeraźliwie powieki. - Destiny posłuchaj mnie, nie możesz się z
nim spotykać, on to jedno wielkie zło wcielone.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zadzwonię do ciebie później okej?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Johnson! Nie, Johnson do cholery jasnej!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
rozłączyła się i jakby nigdy nic uśmiechnęła się do dziewiętnastolatka siedzącego obok niej, zaniepokoiły ją ostrzeżenia przyjaciółki
przez co zaczęła się zastanawiać czy ten zabawny chłopak
naprawdę jest taki zły? Czy musi się go obawiać? Skoro do tej
pory nic jej takiego nie zrobił to może nie ma złych zamiarów?
Takie i inne pytania aktualnie chodziły po głowie niebieskookiej,
jednak w głębi duszy miała nadzieje, że jej nic nie zrobi.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Kto dzwonił? - zapytał mrużąc podejrzliwie oczy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Znajoma, dobra znajoma.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzwoniła More prawda? Ta tancerczka? - zaczął dziwacznie kiwać
głową. - Pewnie nagadał Ci jaki to ja nie jestem zły. - odparł
zniżając ton i naciskając jakiś przycisk zamknął drzwi
samochodu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebieskooka
przeraziła się, nie wiedziała co się dzieje, może wsiadanie do
tego auta było błędem.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, nie skądże... - powiedziała podłamanym głosem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ona nie jest lepsza, kradzieże, bójki, ciągle jakiś nielegalny
biznes. Zazdrości mi tego co mam, razem z całą resztą. - nacisnął
pedał gazu i uśmiechnął podejrzanie wpatrując przed siebie -
Radzę Ci na nich uważać mogą wplątać Cię w niezłe kłopoty. -
obrócił się w jej stronę złapał i momentalnie chwycił
dziewczynę za brodę lekko podnosząc do góry. - Nie byłoby miło
gdyby stało się coś niedobrego tak ładnej osóbce jak ty.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzięki za ostrzeżenie. - rzuciła obracając głowę w drugą
stronę. - A jeśli to o czym mówiła Roxy to właśnie jest jego
urok osobisty którego używa by coś zyskać, ale niby po co miałby
to robić, skoro ma pieniądze i taki wygląd to przecież może mieć
każdą, czemu akurat to mnie się uczepił? - mamrotała pod nosem.
- O mój Boże...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co tam mamroczesz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Po co zamknąłeś drzwi? - zapytała niepewnie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tam gdzie jedziemy jest bezpieczniej kiedy ma się je zamknięte.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
otworzyła szeroko oczy i powoli obróciła głowę w jego stronę,
przerażona zaistniałą sytuacją zaczęła się trząść. Justin
zauważając to przyspieszył jeszcze bardziej, liczył że
dziewczyna chwyci go za rękę, jak zazwyczaj robiły inne. Jednak
tak się nie stało, z niesamowitą prędkością mijali ulice
Manhattanu i zbliżali się do granic Bronx.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdzie jedziemy?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W pewne bardzo fajne miejsce.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czy nie jedziemy w stronę Bronx?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Właśnie tak.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tam jest niebezpiecznie, zawróćmy błagam, zrobię wszystko tylko
zawróć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie zrobisz wszystkiego, nie ufasz mi? Wydaję mi się że skoro
wsiadłaś do mojego auta to darzysz mnie jakimś zaufaniem, nie
znasz mnie zbyt dobrze, nie wiesz czy czasem czegoś nie planuję,
nie wiesz czy czegoś Ci czasem nie zrobię, nie wiesz nic, ale
jednak wsiadłaś i żyjesz. - popatrzył na przerażoną dziewczynę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jeszcze żyję. - wymamrotała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bieber wyraźnie próbował manipulować psychiką blondynki, był w tym
bardzo dobry. Lubił patrzeć jak ktoś się boi lub cierpi, wielu
ludzi którzy stanęli mu na drodze mówili potem że ten co nazywają go Swagger ma
serce z kamienia, nie potrafi kochać i najchętniej wypełniałby
swoje życie zabawą, pannami lekkich obyczajów, pieniędzmi na
których mu najbardziej zależało i swoją reputacją bycia
najlepszym. Te wszystkie osoby mające o nim takie zdanie, a
uwierzcie jest ich sporo, miało racje... Jednak jego zachowanie i
poglądy na świat oraz jego wyimaginowane życie przez własnego
siebie nie wzięło się znikąd, nie był to jego jakiś wymysł czy
próba zabicia monotonicznego życia jakiego nienawidził, było ono
spowodowane otoczeniem w jakim się wychował, młody chłopaczek nie
znał swoich biologicznych rodziców, został przygarnięty przez
pewną dziewczynę, ale nawet gdy to się stało nie powodziło mu
się zbyt dobrze, pomimo że miał dużo pieniędzy i był
rozpieszczany przez Tinę, chłopak jego opiekunki nie akceptował
go, nie planował opieki nad małym dzieckiem, czasem nawet go
torturował, był bezwzględny wobec niego, a Justin wchłaniał
wszystko, zachowanie, nawyki. Teraz przekłada to na swoje życiem
wyżywa się na wszystkim czym może, nawet kiedy nie chce nie
potrafi powstrzymać złych emocji które wychodzą z niego. Kiedyś
cierpiał widząc że rani ludzi, z czasem przyzwyczaił się do tego
i zaczęło sprawiać mu to przyjemność, czasem zdarza mu się
myśleć nad krzywdą jaką komuś zrobi, ale to bardzo rzadko i
tylko wtedy kiedy mu bardzo na kimś zależy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jesteś głupia... - powiedział poirytowany.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Proszę?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gadanie do siebie nic Ci nie pomoże, trzeba było zastanowić się
zanim wsiadłaś do auta, jesteś aż tak bardzo naiwna? Podobno nie
ufasz ludziom...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Osiemnastolatka
zaczęła wpatrywać się w chłopaka, nie wierząc, że ten zabawny
i zadziorny szatyn zmienił się w kogoś tak bezdusznego, chciała
stamtąd jak najszybciej uciec jednak nie miała jak, pojazd jechał
zbyt szybko, a drzwi były zamknięte, była w pułapce, jednakże
jej natura nie pozwalał sobie na takie traktowanie, nie potrafiła
milczeć w sytuacji gdy tak ją ktoś traktował cicha i miła
dziewczyna, zamieniła się w buntowniczkę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
More miała racje jesteś zwykłym zapatrzonym w siebie dupkiem! -
krzyknęła.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle
samochód gwałtownie się zatrzymał, Destiny bezwładnie
przechyliła się do przodu i gdyby nie ręce które wystawiła przed
siebie uderzyłaby głowa w tapicerkę. Dziewczyna przeżyła lekki i
chwilowy zawał, jej oddech był nerwowy. Podniosła wzrok do góry i
ujrzała biały dom , który nie wyglądał zbyt przyjemnie. Kamienna
twarz Swaggera trochę ją zaniepokoiła, zaczęła się zastanawiać
czy to co przed chwila powiedziała nie było kolejnym błędem,
który popełniła dzisiejszego dnia.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Bardzo Was przepraszam, że musieliście czekać na rozdział tak długo, są wakacje i powinnam dodawać je częściej, jednak okazuje się że mam bardzo mało czasu. Ostatnio mam duże problemy z zabraniem się za pisanie kolejnych części opowiadań, nie jest to spowodowane brakiem weny bo pomysłów mam dużo, tylko brakiem chęci, nie wiem dlaczego tak jest, mam nadzieje że będziecie wyrozumiali i cierpliwi, a ja postaram się to Wam wynagrodzić <3</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zapraszam na mojego <a href="http://instagram.com/galaxyswaggy" target="_blank">instagrama</a> gdzie dodaję moje rysunki, będę wdzięczna jeśli wyrazicie na ich temat swoją opinię :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pytania zadawajcie tutaj > <a href="http://ask.fm/galaxyswaggy" target="_blank">ASK</a></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span></div>
</div>
</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br />
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
infinityhttp://www.blogger.com/profile/00843832711969257829noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-76600473176694515572013-07-28T02:45:00.000+02:002013-07-28T02:48:40.982+02:00Rozdział [ 6 ] <div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Następnego
dnia, dziewczyna chcąc wyrzucić z siebie negatywne emocje, które
naszły ją wczoraj późnym wieczorem, postanowiła jak zwykle to
robiła mieszkając w Los Angeles, zaczerpnąć trochę świeżego
powietrza z rana. Bez problemu opuściła łóżko i wyciągając z
szafki bieliznę i swój sportowy strój składający się z czarnych
krótkich spodenek i białej bokserki weszła do łazienki. Umyła
zęby i rozczesała skołtuniałe włosy, które po chwili zawiązała
w kucyk. Nie malowała się, wiedziała że gdy wróci będzie i tak
musiała wziąć kąpiel. Zrzuciła z siebie brudne ciuchy i ubrała
czyste rzeczy. Kiedy była już gotowa, chwyciła za swojego iPoda
shuffle leżącego na komodzie wraz ze słuchawkami i szybko zbiegła
na dół. Zauważył ją ich lokaj, który zawsze wstawał
najwcześniej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Piąta rano... Idziesz biegać? - zapytał przerywając sprzątanie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak, muszę się trochę odstresować i rozluźnić, wiesz że to mi
pomaga.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A może zjesz śniadanie? Tak na pusty żołądek biegać? Jeszcze
zemdlejesz i twój ojciec mnie ukatrupi.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nic mi nie będzie, zjem jak wrócę bo jeszcze zwrócę.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czy ty czujesz jak rymujesz? - uśmiechnął się i wrócił do
swoich obowiązków.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebieskooka
zaśmiała się pod nosem i skierowała się w stronę wyjścia.
Zatrzasnęła dość głośno za sobą drzwi co obudziło chłopaka
siedzącego w aucie, poderwał się słysząc huk i ledwo otwierając
zaspane oczy i próbując uchwycić kontakt z rzeczywistością,
zaczął się jej znów przyglądać. Szybkim ruchem ręki przetarł
oczy, by poprawić sobie widoczność. Zobaczył jak Johnson opuszcza
swoją posesję, postanowił że ją, zaskoczy. Gdy tylko nieznajoma
piękność była w dość bezpiecznej odległości od niego, Justin
wyszedł z samochodu i tak aby blondynka go nie zauważyła powoli
szedł za nią. Destiny włożyła słuchawki do uszu i rozpoczęła
bieg, kiedy Bieber zorientował się że dziewczyna zaczyna mu
uciekać przyspieszył kroku. Osiemnastolatka stawiała nogi w równym
tempie, czasem tylko co jakiś czas trochę przyspieszała. W końcu
postanowiła że zrobi parę salt, zatrzymała się przy miejscu z
dużą ilością trawy odłożyła sprzęt grający i zaczęła
akrobacje, była bardzo giętka i zwinna, gdy chodziła do liceum
była kapitanką drużyny czirliderskiej, jednak jej ojciec o tym nie
wiedział, na jej szczęście gdyż tą formę dopingowania też jej
zakazywał, jednakże był zbyt bardzo zajęty żeby aż tak
dokładnie pilnować swojej córki. Chłopak schował się za drzewem
i stamtąd wpatrywał się w nią. Coraz bardziej mu się podobała i
coraz bardziej miał na nią ochotę. W pewnym momencie Des wyczuła
że ktoś ją obserwuje, stanęła w miejscu i zaczęła się
rozglądać. Dziewiętnastolatek natychmiast przywarł do drzewa by
dziewczyna go nie zauważyła. Johnson postanowiła że powróci do
domu, zbyt dziwne się czuła. Nie przestając się rozglądać na
wszystkie strony zaczęła zmierzać ku drzewu za którym chował się
szatyn. Obróciła się parę razy by zobaczyć czy ktoś ją nie
śledzi, a gdy uznała że chyba jej się wydawało obróciła się
kolejny raz, wpadając na kogoś. Poczuła jak uderza w nieznajomego
dość mocno i nachodzi ją małe zakłopotanie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam. - odparła podnosząc głowę do góry.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie masz za co przepraszać, to przyjemność wpaść na ciebie. -
mówiąc to uśmiechał się do niej zalotnie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
znieruchomiała i wyglądała jakby była zahipnotyzowana, a wszytko
to przez jego oczy, na które wczorajsza jej reakcja była taka sama,
jeszcze doszedł do tego uśmiech, czuła jak jej nogi stają się
dość miękkie i trochę jej słabo. Lecz nie trawo to zbyt długo
już po chwili oprzytomniała i z trudem wydusiła coś z siebie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czekaj, czy my się już wcześniej nie widzieliśmy?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
My? Bardzo możliwe, jeśli byłaś wczoraj na imprezie to
najprawdopodobniej tak.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To ty się do mnie przystawiałeś? - powiedziała trochę
podenerwowana.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przystawiałem? Nie przystawiałem się do ciebie, byłaś nieźle
pijana, a ja chciałem Ci pomóc.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ale potem za mną jechałeś... Czy ty mnie do cholery śledzisz?! -
zbulwersowała się mrużąc oczy.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Musiałaś sobie coś ubzdurać, nie śledzę Cię, po prostu tu
niedaleko mieszkam i jechałem do domu.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam, jestem chyba trochę przewrażliwiona, jestem Destiny, a
dokładniej Destiny Hope Johnson.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przeznaczenie i nadzieja. - zaczął się śmiać. - Serio? Kto Ci
wybrał takie imiona... Mniejsza, jestem Justin Drew Bieber, ale
wszyscy mówią do mnie Swagger i tego się trzymajmy. - pokręcił
głową niedowierzająco. - Może jesteś moim przeznaczeniem? -
zażartował.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wątpię, a teraz wybacz muszę wracać do domu.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Może Cię odprowadzę?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Może lepiej nie, tak będzie lepiej oczywiście dla ciebie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bieber
nie dopytywał dlaczego nie może jej odprowadzić, ani nie nalegał.
Pomału ją poznawał, wiedział już że jest na dobrej drodze. Znał
już jej imię, nazwisko i adres zamieszkania. Nie przejmował się
tym że ją nawet okłamał, w końcu chciał ją tylko przelecieć i
nic więcej, nie czuł się zobowiązany do niczego, chciał tylko i
wyłącznie dotrzeć do swojego aktualnego celu. Destiny wyminęła
go i pognała do domu, natomiast on wolnym krokiem doszedł do
swojego nowego auta i oparł się o maskę pojazdu. Stał nie daleko
jej domu, a że nie miał co do roboty postanowił poczekać na nią.
Nawet jeśli miałby czekać bardzo długo, nie chciał żeby mu
gdzieś uciekła.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Osiemnastolatka
oparła się o drzwi i zaczęła dość nerwowo oddychać. Henry
przechodzący obok niej zatrzymał się i spojrzał na zadyszaną
dziewczynę.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czy coś się stało panno Johnson? - zapytał zaniepokojony.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jestem chyba, ja... Mam chyba jakieś urojenia, chyba jestem głodna.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dziś będzie na zdrowo, zrobiłem sałatkę taką idealną, lekką,
orzeźwiającą, powinna Ci smakować.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przecież wiesz że nie ważne co zrobisz i tak będzie mi smakować.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobra, dobra już nie gadaj tyle tylko idź jedz.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Des
usiadł przy stole i od razu zabrała się za jedzenie pysznej
sałatki z warzywami, wchłonęła ją bardzo szybko. Potem zaczęła
się zastawiać czy przypadkiem chłopak na którego wpadła nie miał
racji, czy to o tym przeznaczeniu czasem nie miało jakiegoś sensu.
Lokaj zauważył że dziewczyna myśli dość intensywnie, podparta o
policzek i zawieszona, trudno było się nie domyślić.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wydaje mi się że jednak coś się stało, powiesz mi o co chodzi? -
powiedział siadając naprzeciwko niej. - Coś Cię wyraźnie trapi.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Henry wierzysz w przeznaczenie? - zapytała spoglądając na niego.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No cóż, raczej tak, a co?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Podczas gdy byłam teraz pobiegać, wpadłam na pewnego chłopaka,
tego samego którego spotkałam wczoraj na imprezie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To dlatego wczoraj wróciłaś tak późno do domu?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
I dlatego też mi się oberwało, ale mniejsza z tym. Czy nie sądzisz
że takie spotkania, nie są jakimś przeznaczeniem?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No cóż, albo to przeznaczenie, albo po prostu przypadek. Fajny jest
ten chłopak?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Uroczy i ma takie nieziemsko czekoladowe oczy, kiedy patrzy na mnie
to się rozpływam, lecz nie zapominam o zdrowym rozsądku.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lokaj
uśmiechnął się do dziewczyny, która rozmarzona wybiegł na górę
w celu wykąpania się. Wpadła do łazienki i ściągając z siebie
rzeczy i włączając wodę, weszła do wanny i siadając w niej,
czekała aż się trochę napełni. Wzięła trochę płynu do
kąpieli wlała go i wyłożyła się wygodnie. Chciała się
zrelaksować, dużo się ostatnio w jej życiu działo. Przeprowadzka
do nowego miejsca, nowi znajomi, ukrywanie wielu tajemnic przed ojcem
i ten Bieber pojawiający się znikąd. Des ciekawiło dlaczego każe
mówić na siebie Swagger, było to dla niej bardzo intrygujące od
był dla niej intrygujący, tajemniczy i pociągający. Miał w sobie
to coś, czego ona nigdy nie widziała wcześniej u żadnego innego
chłopaka. Nagle usłyszała pukanie do drzwi, co wyrwało ją z
przemyśleń.
</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Destiny jesteś tam? - zapytał ojciec.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak tato biorę kąpiel.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam, ale możesz mi wytłumaczyć co robi ten chłopak przed
naszym domem.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Młoda
Johnson zrobiła dziwną minę, która wyraźnie pokazywała jej
zdziwienie. Nie miała pojęcia co odpowiedzieć ojcu, trochę się
bała, bo wiedziała że był do wszystkiego zdolny.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak tylko wyjdę, sprawdzę to. - odparła udając że nie wiem o co
chodzi.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
szybko wypościła wodę i spłukała się, zawinęła się w ręcznik
i prawie taranując Ricka dyskretnie wyjrzała przez okno. Pierwsze
pytanie jakie sobie zadała to „Co on tu robi?‟, natomiast drugie
„Czego tu chce?‟. Wyraźnie mężczyzna czekał na odpowiedź od
córki, zrozumiała to po tym jak kilkukrotnie usłyszała nerwowy
tupot nogi Johnsona.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No więc? Kim jest ten chłopak? - zapytał ponownie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Eee, ten szatyn? Nie wiem, nie znam go.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To znaczy że Cię nachodzi i jest nachalny?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, nie po prostu spotkałam go na mieście jak ostatnio byłam na
Manhattanie i podobno gdzieś tu niedaleko mieszka, więc pewnie
przyszedł mnie odwiedzić i poznać bliżej, tak na pewno o to
chodzi.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam nadzieje że nie robisz jakiś głupstw za moimi plecami.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Coś ty tato, to wczorajsze to był taki jednorazowy wybryk, tak...</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak a propos, to przepraszam, że Cię uderzyłem, wiem że zrobiłem
źle, ale martwię się o ciebie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Niepotrzebnie, jestem już dużą dziewczynką.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
I właśnie dlatego się o ciebie martwię.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powiedział
wychodząc z jej pokoju i zamykając za sobą drzwi. Niebieskooka
znów popatrzyła przez okno na Swaggera i chwilę mu się
przyglądała, nawet nie zorientowała się że on bardzo dobrze ją
widzi i również się na nią patrzy. Odsunęła się od okna i
podeszła do szafki, wyciągnęła z niej jakieś ubrania i wkładając
je jak najszybciej potrafiła znalazła się przy drzwiach
wyjściowych, chwyciła za klamkę i otwierając je, powolnym krokiem
zaczęła iść w jego stronę. Justin uśmiechnął się dumnie i
myśląc że zaraz będzie miał ją w swoich objęciach wstał i już
wyciągnął w jej stronę swoje ręce. Niestety Johnson wiedząc że
jest obserwowana przez Ricka i lokaja skręciła nagle zostawiając
Biebera samego. Brązowooki zdziwił się i popatrzył na Johnson oddalającą się od niego.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ojciec
Destiny perfidnie stał w oknie, Henry tylko zerkał uśmiechając
się. Stary Johnson nie był zadowolony iż jego córka aktualnie ma
jakiegoś adoratora, przynajmniej tak założył. Miał nadzieje że
dziewczyna będzie mądra i nie da się pierwszemu lepszemu, bo an
takiego szatyn mu właśnie wyglądał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie podoba mi się ten chłopak. - powiedział przypatrując się mu.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To nie panu ma się podobać tylko Destiny.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przecież wiesz o co mi chodzi. Podejrzany jest, Nowojorczykom nie
można ufać. Jeszcze ją wykorzysta i zostawi.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Może zbyt pochopnie pan go ocenia.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Uwierz mi Henry znam się na tym.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Johnson
był święcie przekonany, że ten chłopak to oszust i bardzo podejrzany
typek. W sumie miał racje, jednakże nikt nie wiedział kim i jaki
jest Swagger, pomimo że ufał swojej córce, bal się o nią
nie wiedział co ją tu może spotkać.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
wciąż szła przed siebie, kiedy była dość daleko, w końcu
dotarło do Justina że powinien za nią iść i tak też zrobił.
Poderwał się do biegu i już po chwili był tuż obok niej. Na
początku żadne z nich się nie odzywało, co było dla szatyna
irytujące, on nie potrafił siedzieć cicho i być tak bardzo
spokojny.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Widziałem Cię w oknie, byłaś w samym ręczniku i się na mnie
patrzyłaś.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
I co? Podnieciłeś się? - zapytała śmiejąc się.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, skądże. - odparł chociaż prawda była zupełnie inna, jednak
nie chciał wyjść na zboczeńca. - Gdzie idziemy?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Na koniec świata i jeszcze dalej.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Z tobą z wielką chęcią. - uśmiechnął się.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam pytanie, czy miło było wykorzystywać mnie podczas gdy byłam
pijana?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Chodzi Ci o to wpijanie się w twoją szyję?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak właśnie o to mi chodzi.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak szczerze to ja też byłem trochę pod wpływem alkoholu i do
końca nie wiedziałem co robiłem, wybacz jeśli przegiąłem.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W sumie to będąc pod wpływem nie czułam tego tak bardzo.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak chcesz mogę to naprawić.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Johnson
przewróciła oczami i przyspieszyła zostawiając go trochę w tyle.
Swaggerowi spodobała się jej zadziorność, lecz czuł że coraz
bardziej nie może się doczekać, aż ona będzie jego. Tym razem to
on był rozmarzony, marzył o ich upojnej nocy lub dniu, zależy
kiedy udałoby mu się ją przekonać do oddania mu się. Było mu to
obojętne, byle żeby się udało.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Skąd się wzięłaś w Nowym Jorku? - zapytał.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przeprowadziłam się.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Skąd?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Z Los Angeles, kojarzysz? - zaczęła poruszać dziwnie brwiami.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, zupełnie nie mam pojęcia gdzie to jest. - odparł z sarkazmem.
- Czemu się przeprowadziłaś?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bo wiedziałam że znajdę tu swoje przeznaczenie. - zaśmiała się.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
I co znalazłaś? - dopytywał.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie wiem, chyba jeszcze nie... A tak na serio to był to wymysł
mojego ojca, jest dość przewrażliwiony na pewne sprawy.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To tak samo jak ty, widać że córeczka tatusia.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebieskooka
nie lubiła kiedy ktoś tak mówił, w ogólne nie lubiła kiedy ktoś
ją porównywał do jej ojca. Była świadoma że Rick ją kocha, ale
czasem nie mogła pojąc jego głupiego rozumowania na niektóre
tematy. Na przykład, sprawa z tańcem, dlatego że jej mama umarła
podobno przez to co tak bardzo kochała, Des musiała z tego
zrezygnować chociaż i tak tego nie zrobiła. Albo jeśli chodzi o
chłopców. To jest druga sprawa o której stary Johnson nie chce
słyszeć, nie ufa żadnemu, boi się że wielu z nich chce tylko
wykorzystać jego córkę i najlepiej dla niego byłoby gdyby to on
mógł wybrać dla niej partnera. Dziewczyna czuła się jakby była
na uwięzi, nawet teraz będąc już kawałek od domu, bała się że
jej ojciec ją śledzi, powodem dlaczego się bała, była depresja
Ricka. Potrafił nagle i niespodziewanie dostawać ataków furii co
często było spowodowane nieposłuszeństwem osiemnastolatki, jednak
depresja, którą posiadał nie była winą blondynki, a mianowicie
zaważyła na jego psychice śmierć Mary i samotne wychowywanie
dziecka, plus jakieś biznesowe sprawy, w końcu gdy jest się
najbogatszym biznesmenem w Stanach Zjednoczonych i wszystko ma się
na głowie po jakimś czasie można zwariować.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Mam nadzieje że rozdział wam się podoba, zostawcie jakąś swoją szczerą opinię w komentarzach. Pod notką znajdują się buttony dzięki któremu możecie polecić mojego bloga lub follownąć</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">mnie</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> na twitterze</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> z góry dziękuję <3</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span></div>
</div>
infinityhttp://www.blogger.com/profile/00843832711969257829noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-22532880039867477322013-07-14T23:51:00.005+02:002013-07-28T02:44:23.544+02:00Rozdział [ 5 ]<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
nie okazała żadnego zainteresowania szatynem idącym w jej kierunku
i po prostu olewając go dalej dobrze się bawiła. Roxana nie chcąc
przeszkadzać mu w zalotach odeszła tanecznym krokiem od
Destiny, a ona sama zostając na parkiecie wciąż wyginała się do
rytmu lecącej muzyki. Po chwili poczuła czyiś dotyk na swoich
biodrach, ktoś trzymał mocno ją za nie i przysunął ją do siebie
ocierając się o nią. Przez aktualnie zdezorientowanie spowodowane
zaistniałą sytuacją, nie wiedziała co robi i z kim to robi.
Chłopak zbliżył swoje usta do jej ucha tak że słyszała jak on
oddychał, aż przeszedł ją dreszcz. Zaczął wpijać się w jej
szyję delikatnie zagryzając jej skórę muskał ją po niej.
Niebieskooka wygięła głowę do tyłu pozwalając sobie na
przyjemności jakie zadawał jej osobnik do którego był obrócona
tyłem. Dopiero po jakiejś chwili zdała sobie sprawę co właśnie
się dzieje. Szybkim ruchem obróciłam się przodem do
dziewiętnastolatka mając nadzieje że to uwolni ją z jego objęć,
jednak tak się nie stało. Bieber trzymał ją zbyt mocno by mogła
odejść. Widać było że Justin nie da za wygraną, w końcu był
bardzo uparty i zawsze musiał dostać to czego chce. Byli bardzo
blisko siebie, wciąż tańcząc Swagger przymrużył lekko powieki
zrobił przy tym dość zalotną minę. Pomimo nie zbyt dobrej
widoczności spowodowanej małym oświetleniem jakie tam panowało
dziewczyna dostrzegła jego oczy od których odbijały się wszelkie
światła migające na sali. Jej niebieskie tęczówki wpatrywały
się w jego ciemno brązowe, aktualnie wyglądała jakby była
zaczarowana. Ich twarze były bardzo blisko siebie. Blondynka lekko
otworzyła usta z wrażenia, a gdy uświadomiła sobie że nieznajomy
ma zamiar ją pocałować, odsunęła się jak najdalej potrafiła.
Swagger widząc że niebieskooka piękność nie jest zainteresowana
takim sposobem podrywu, zmienił go.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co taka piękna dziewczyna jak ty robi na takiej imprezie jak ta? -
zapytał poruszając brwiami.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak widać tańczę i próbuję się zbyt bardzo nie upić.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zauważyłem bo tańczysz niesamowicie twoje płynne ruchy
przyprawiają mnie o dreszcze które zarazem mnie podniecają, muszę
Cię zmartwić na takich imprezach jak ta nie jesteś wstanie wrócić
do domu w stanie trzeźwym. - uśmiechnął się. - Masz bardzo
piękne oczy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ty też... - powiedział cicho.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bieber
widząc postępy w swoich działaniach, starał się brnąć w nie
dalej. Powoli z bioder zjechał na jej pośladki. Johnson czując
dłonie szatyna za swojej dolnej części ciała poczuła się
naprawdę dziwnie i zaczerwieniła się, zrobiło jej się gorąco.
Szybkim ruchem obu rąk chwyciła za jego i powróciła z nimi na
swoje biodra. Będąc w pół świadomą tego co się dzieje, wolała
nie ryzykować, że zaraz ją uprowadzi i po prostu zgwałci, a ona
nie będzie w stanie się bronić. Zaczynała żałować że się tu
wybrała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nigdy Cię wcześniej tu nie widziałem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nic dziwnego skoro niedawno się tu wprowadziłam.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A skąd? - zaciekawił się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A czy to ważne wydaje mi się że ta informacja nie odmieni twojego
życia.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Uu zadziorna.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Właśnie tak więc radzę uważaj. - mówiła próbując
przynajmniej trochę go odstraszyć i nie okazując własnego
strachu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Będę bardzo ostrożny, ty też powinnaś, jest tu wiele idiotów
którzy liczą na to że Cię przelecą.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jesteś może jednym z nich? - uśmiechnęła się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zwariowałaś? To że lubię podtykać nie znaczy że od razu mam
ochotę Cię przelecieć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Hm ciekawe zazwyczaj to jedno ma bardzo dużo wspólnego z tym
drugim.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
tańczyła jeszcze przez moment z nowo poznanym chłopakiem,
natomiast Roxy siedziała w loży i wlewała w siebie kolejne dawki
alkoholu. Rozmawiała ze swoimi znajomymi, ale tak naprawdę
wpatrywała się w Des, sama do końca nie wiedziała czemu to robi.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdzie jest Destiny? - zapytał Shane siadając obok tancerki.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bardzo dobrze się bawi, właśnie zapoznała się z pewnym
kolesiem chyba się sobie podobają.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dowiedziałaś się czegoś ciekawego o niej?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bardzo dużo, ale to opowiem Ci później. No popatrz na nich czy nie
są słodcy. - uśmiechała się głupkowatym More mówiąc podpitym
głosem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mężczyzna
popatrzył się na tańczących, szukając w tym całym tłumie
swojej nowej zdobyczy. Widział bardzo dobrze bo nie był pijany,
będąc najstarszym stwierdził, że powinien pilnować całej bandy,
zresztą zawsze tak było, nie czuł się z tym źle, a nawet
przeciwnie, opieka nad nimi nie tylko podczas występów ulicznych
sprawiała mu satysfakcje. Kiedy tylko zauważył blondynkę opanował
go lekki zawał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czy ty do cholery wiesz z kim jest Destiny? - powiedział cały
podenerwowany.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No przecież mówiłam z jakimś kolesiem co ty głuchy jesteś?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ona jest kurwa ze Swaggerem...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roxanie
momentalnie rozszerzyły się oczy i przeszedł ją jakiś prąd,
który postawił od razu na nogi. Rzuciła zabójcze spojrzenie w ich
stronę i zaczęła iść w ich stronę. Dziwnie otrzeźwiała,
widząc że Johnson nie za bardzo jest zachwycona bliskością jaką
dawał jej szatyn przyspieszyła kroku. Blondynka zorientowała się
że coś jest nie tak dostrzegając wkurzoną przyjaciółkę idącą
w jej stronę i po prostu odepchnęła chłopaka od siebie, po czym
wymijając go pobiegła w stronę drzwi wyjściowych. Właśnie w tej
samej chwili More była już przy brązowookim, stanęła naprzeciwko
niego i ujrzała jego cwaniacki uśmieszek, który jeszcze bardziej
ją nakręcał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Odwal się od niej okej? Ona nie jest i nie będzie twoją kolejną
zdobyczą. Idź na te swoje dziwki, od niej wara rozumiesz?!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Złość piękności szkodzi, nie rozumiem po co te nerwy
zapoznawałem się tylko z nią, nawet nie wiem jak ma na imię.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ja już wiem jak ty się zapoznajesz z laskami i bardzo dobrze, nie
jesteś godzien żeby znać jej imię.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Daj spokój mała ja nie jestem godzien? Każda laska chce zapoznać
się ze mną i z moim przyjacielem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Każda głupia laska chciałeś powiedzieć... Ona nie jest dla
ciebie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Uwierz mi że jest dla mnie, zdobędę ją, wiesz że dla mnie nie ma
rzeczy niemożliwych co nie? A teraz przepraszam bo i coś ucieka.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powiedział
uśmiechając się i kierując się do wyjścia. Shane podbiegł do
Rox wypytując o co chodzi, jednak ta odpowiedziała tylko że
Destiny będzie mieć teraz nachalnego zalotnika przy sobie, gdy
tylko mężczyzna chciał pobiec za nimi, brunetka go zatrzymała
blokując go swoją ręką.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Poradzi sobie, wierzę w nią. - mówiąc to nie była zbyt bardzo
tego pewna, ale chciała dobrze dla Des, wiedziała, że jeśli chce
się z nim zadawać musi być gotowa na wszystko i musi umieć sobie
radzić sama tak jak oni wszyscy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Johnson
miała szczęście, jakaś taksówka czekała tuż przy parku,
podbiegła do niej i zapytała czy jest wolna, była. Dziewczyna
szybko wsiadła do pojazdu i ruszyła w stronę domu. Bieber
wybiegając właśnie z budynku zauważył odjeżdżający żółty
samochód, widząc blond włosy przez tylną szybę nie miał
wątpliwości że była to przed chwilą poznana dziewczyna. Pomimo
że jego przyjaciel był niedaleko, nie miał czau by się wracać,
wyciągnął komórkę z kieszeni i zadzwonił do niego.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mike wyjdź przed budynek, natychmiast!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co?! - krzyczał ledwo go słysząc.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wyjdź przed budynek.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie
minęły dwie minuty, a Justin ujrzał swojego kumpla w drzwiach
obejmującego dwie praktycznie gołe laski.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co jest stary? - powiedział ledwo stapiając po schodach.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Blondyna mi uciekła, muszę ją dogonić bo uciekła tamtą
taksówką. Przydałby mi się teraz mój motor.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co za pech że twój motor jest u mnie w garażu, jesteś Swagger no
wiesz, na pewno coś wymyślisz. - powiedział i wrócił do sodka
obmacując obejmujące go dziewczyny.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brązowooki
zaczął się rozglądać, nie wiedział co ma robić, a pojazd z
jego zdobyczą oddalał się coraz bardziej. Nagle jego uwagę
przykuł czarny Dodge Charger, na pewno ten samochód był kogoś z
tej imprezy, ale Biebera to nie obchodziło, on nie bał się nikogo
i ze świadomością że musi zrobić wszystko by zdobyć tą
dziewczynę podszedł do pojazdu i swoim sposobem włamał się do
niego. Zadowolony zasiadł za kierownicą i szperając w kablach
odpalił go.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
O tam piękny ruszamy na łowy. - powiedział i naciskając mocno
nogą na gaz ruszył z piskiem opon.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uwielbiał
szybką jazdę, a w aktualnej sytuacji była ona dla niego idealna.
Chłopak dobrze znając ten model samochodu, nacisnął pewien przycisk
powodujący złożenie się dachu. Przyjemny wiatr we włosach i myśl
o blondynce dawała mu niezłego kopa. Miał tylko nadzieje że nie
zatrzyma go żaden korek, Nowy Jork jest miastem które nigdy nie
śpi, nawet nocą ulice były pewne samochodów. Wymijając dość
niebezpiecznie wszystkie pojazdy udało mu się dogonić taksówkę.
Dziewczyna co chwilę obracała się by sprawdzić czy nikt ją nie
śledzi, kiedy tylko zobaczyła szatyna zdenerwowała się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mógłby pan szybciej, bardzo mim się spieszy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie ma forsy, nie mogę łamać przepisów. - powiedział gruby
taksówkarz. - Ciesz się że Cię podwożę za darmo, jednak widzę
i czuję że wracasz z imprezy, nie chce mieć nikogo na sumieniu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
zaczęła zastanawiać się co miało znaczyć to co właśnie do
niej powiedział „Nie chce mieć nikogo na sumieniu.‟ czy to
mogłoby znaczyć że jest tu niebezpiecznie? A może po prostu mogło
jej się coś stać bo była trochę pijana? Dziewczyna wręcz
modliła się by zgubić czarne auto jadące za nimi i jakby w tamtej
chwili Bóg wysłuchał jej modlitw, przejechała przez skrzyżowanie,
a potem zapaliło się czerwone światło które przystopowało
Justina, przejechałby na nim gdyby nie to iż nie miał jak gdyż
sprzed nim sunęły się sznury pojazdów. Walnął z całej siły o
kierownicę i oparł głowę z impetem o siedzenie. Spojrzał w lewo
i zobaczył jak jego znajomy razem z laskami które kiedyś już
przeleciał zmierzają w jego kierunku.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Swagger! - krzyknął czarnoskóry z futrzanym płaszczem trzymając
dwie ślicznotki pod rączkę. - To twoja fura?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No, nowiutka właśnie ją wypróbowuje.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Swagger, jeśli nowiutka to chyba powinniśmy wypróbować jej tyły
nie sądzisz? - powiedziała jedna z dziewczyn podchodząc seksownie
do chłopaka, wypinając się i opierając o samochód, szybko
chwytając go za podbródek i przyciągając do siebie przygryzając
jego dolną wargę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Z wielką chęcią. - powiedział podniecony. - Jednak nie teraz bo
mam coś ważnego do załatwienia.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Stary jak ty to robisz że wszystkie laski na ciebie lecą? - zapytał
mężczyzna.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mnie się o to nie pytaj zapytaj mojego kolegę. - zaśmiał się
pokazując na swoje krocze.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy
usłyszał że ktoś za nim trąbi i zauważył że ma już zielone,
momentalnie ruszył, miał nadzieje że zaraz znajdzie taksówkę z
dziewczyną w środku było ich bardzo dużo, jednak zapamiętał
numer rejestracyjny więc łatwiej było mu ją odnaleźć i tak też
się stało. Pojazd zmierzał w miejsce gdzie już był i to bardzo
niedawno. Pogoń trwałą jeszcze trochę, jednak gdy taksówka
zaczęła zwalniać, on zrobił to samo i zatrzymał czarna brykę w
bezpiecznej odległości, tak aby mógł obserwować dokąd blondynka
zmierza. Johnson gdy tylko pojazd się zatrzymał wysiadła z niego i
pognała jak najszybciej do swojego domu, gdy do Biebera dotarło
gdzie się znajduje i gdzie weszła nieznajoma dostał olśnienia.
Dziewczyna którą spotkał na imprezie, to ta sama dziewczyna, która
była podczas jego włamania i to najprawdopodobniej do niej należał
naszyjnik. Będąc świadomym że jego plan doskonały kręci się
koło seksownej osoby czuł się coraz bardziej pewny swojego
zwycięstwa. Postanowił że zostanie tam na noc i będzie ją
obserwował. Wyszedł z auta i ruszył w jej stronę. Schował się
za wysokim żywopłotem i zza niego wpatrywał się w niebieskooką.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
podeszła pod drzwi swojego domu i zobaczyła iż w jej pokoju jest
zapalone światło, przeraziło ja to ponieważ pamięta dobrze że
było zgaszone, a drzwi zamknięte. Pomimo to chwyciła za rynnę i
zaczęła się wspinać, a gdy dotarła na balkon ostrożnie weszła
do pokoju, gdzie zastała Ricka siedzącego na jej łóżku i
wpatrującego się w ścianę. Był odwrócony do niej tyłem,
poczuła jak cała drży.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tato... - powiedziała niepewnie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jesteś wreszcie. - odparł spoglądając na nią zobojętniałym
wzrokiem. - Jak mogłaś uciec? - zapytał wciąż siedząc.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiem że nie pozwoliłbyś mi żebym gdziekolwiek wyszła o późnej
porze więc nie miałam wyjścia.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie miałaś wyjścia?! - podniósł głos.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
przeraziła się, aż się wzdrygał i zrobiła krok do tyłu.
Aktualnie bardzo chciała mu wygarnąć co o tym myśli, ale miała
to swojego ojca duży szacunek.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam ja nie chciałam...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdybyś nie chciała to byś w ogolę nie opuściła tego domu o tak
późnej porze! Co ty sobie myślisz że masz osiemnaście lat to
wszystko Ci wolno?!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Właśnie mam osiemnaście lat i chciałabym mieć normalne życie
jak inni! - nie wytrzymała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czyli co, chlanie, ćpanie i palenie? - wstał i podszedł do niej. -
Śmierdzisz alkoholem, byłaś na imprezie?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Byłam i co z tego, jestem już dorosła mogę sama decydować co
chce robić w życiu i nie musi mi nikt tego dyktować.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dopóki jesteś pod moim dachem i Cie utrzymuje, będziesz mnie
słuchać. A jak się Ci coś nie podoba to idź sobie na te imprezy
i rób z siebie dziwkę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jesteś nienormalny!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy
jej ojciec usłyszał co jego córka powiedziała zamachnął się i
uderzył ja w policzek, Destiny opadła na ziemię i trzymając się
za bolące miejsce siedziała przybita do ściany wpatrując się w
jeden punkt przed sobą i czując jak łzy wypływają jej z oczu.
Rick wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami i zszedł na dół
napotykając na swojej drodze Henrego wiedział że skończy się to
dość poważną rozmową. Jego mina nie wyrażała zadowolenia z
tego co zrobił jego pracodawca, sam Johnson nie był z siebie dumny.
Zaczęły go męczyć wyrzuty sumienia. Wiedział że nie powinien
tego robić.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Panie Johnson z całym szacunkiem, ale czy należało się jej?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Henry proszę Cię nie chce żadnych wykładów, wiem że postąpiłem
źle, ale ja też nie wiem co mam już robić, ona tak szybko
wyrosła, zbyt szybko. Nie wybaczyłbym sobie gdyby coś jej się
stało. - powiedział siadając przy stole i zakrywając twarz.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lokaj
widząc stan Johnsona, postanowił go zostawić i nie ciągnąć
dalej tej rozmowy, było mu strasznie żal jego i Destiny do której
właśnie się kierował. Wyszedł na górę po i zapukał parę razy
w drzwi, nie słysząc żadnej odpowiedzi po prostu je otworzył.
Ujrzał dziewczynę leżącą na łóżku z zamkniętymi oczami z
których wydostawały się pojedyncze łzy, podszedł do jej łóżka
i usiadł obok.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Twój ojciec się o ciebie martwi. - powiedział.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Martwi się o mnie i trzyma mnie na uwięzi? Czuje się jakbym była
w jakiejś klatce, a chyba mając osiemnaście lat powinnam już sama
decydować o tym co chce i na co mam ochotę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Musisz go zrozumieć, ma tylko i wyłącznie ciebie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jakoś nie okazuje tego, woli załatwiać sobie swoje sprawy
biznesowe zamiast spędzać czas ze mną.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Robi to bo chce Ci zapewnić dobrą przyszłość.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mamy chyba wystarczającą ilość pieniędzy żebym mogła robić w
życiu co chce. Proszę zostaw mnie samą...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobrze może masz racje, ale musisz być rozsądna, przecież sama
wiesz że jest pełno ludzi którzy tylko czekają na to by Cię z
niszczyć. Dobranoc. - powiedział wychodząc z pokoju.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobranoc Henry... - odparła gasząc światło.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Justin
po usłyszeniu całej rozmowy zaczął się zastanawiać czy jego
zdobycz czasem nie jest zupełnie inna od tego co miał zwykle
przyjemność doświadczyć, poczuł że będzie to dla niego
wyzwanie, spodobało mu się to. Kiedy w całym domu zgasło światło
postanowił powrócić do auta by się zdrzemnąć, a jutro rano
zacząć działać i realizować swój plan. Rozsiadł się wygodnie
w środku, odchylił siedzenie i zasnął.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Mam nadzieje że rozdział wam się podoba, zostawcie jakąś swoją szczerą opinię w komentarzach. Pod notką znajdują się buttony dzięki któremu możecie polecić mojego bloga lub follownąć</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;">mnie</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; text-align: justify;"> na twitterze</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: justify;"> z góry dziękuję <3</span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<br /></div>
</div>
<div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
infinityhttp://www.blogger.com/profile/00843832711969257829noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-5863100274140277382013-06-28T22:41:00.001+02:002013-06-28T22:41:22.167+02:00Rozdział [ 4 ]<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mike
podszedł szybkim krokiem do Tiny chwytając za wózek inwalidzki i
podjeżdżając nim pod kanapę. Łapiąc ją pod pachy powoli
podniósł i przeniósł na wózek. Swagger wpatrywał się w
czynności jakie wykonywał w tej chwili jego kumpel, jego wzrok był
obojętny na to wszystko, jednak w głębi duszy czuł że jest na
fair względem sparaliżowanej, w szczególności że to ona mu
wcześniej bardzo pomogła. Justin nie chciał żeby kobieta miała
satysfakcje z tego iż ma w pewien sposób racje i postanowił ich
opuścić. Skierował się w stronę drzwi i zatrzasnął je z
hukiem, następnie szybko zbiegając po schodach wyleciał na
zatłoczone ulice Nowego Yorku. Założył czarne okulary, chwycił
za kaptur i zarzucił go na głowę po czym ruszył pod hotel spod
którego wcześniej na chwilę pożyczył pewien pojazd. Jego
ciekawość czasem była bardzo niebezpieczna, jednak on nie
przejmował się tym, kochał ryzyko, uwielbiał mieć możliwość
wykazania się, nawet przed samym sobą. Mijając ludzi i idąc do
wyznaczonego sobie celu, kolejny raz wyciągnął naszyjnik by go
obejrzeć, a w szczególności jego zawartość, bo nie miał okazji
dobrze przyjrzeć się zdjęciu. Otworzył wisiorek i spojrzał na
małą fotografię, była na nim kobieta o blond włosach,
przypuszczał że to ktoś z bliskich dziewczyny którą widział w
tamtym domu. O dziwo udawało mu się wymijać przechodniów, pomimo
ze aktualnie był skupiony na zdobyczy. Kiedy tylko wszedł do
Central Parku i po paru minutach znalazł się pod hotelem ujrzał iż
limuzyna nadal tam stoi, uśmiechnął się i usiadł na ławce,
wyciągnął z bluzy srebrną zapalniczkę, a ze spodni paczkę
papierosów z której wysunął jednego i chwycił ustami po czym
szybko odpalił i się zaciągnął by po chwili wypuścić dym.
Bezcelowo wpatrywał się przed siebie czekając aż właściciele
auta przyjdzie, nie musiał długo czekać. Po jakiś piętnastu
minutach z budynku wyszedł Johnson i Henry, który po naciśnięciu
przycisku otwierającego limuzynę, przeląkł się. Justin był na
tyle dość blisko iż udało mu się usłyszeć ich reakcje.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Henry czy coś jest nie tak? - spojrzał na niego, widząc przerażoną
twarz lokaja.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przepraszam, wydawało mi się że zamykałem auto.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie zamknąłeś auta? Oj Henry, widzę że starość Ci nie służy.
Nie ważne wracajmy do domu, moja córka na mnie czeka, skoro
spotkanie skończyło się wcześniej mogę spędzić z nią trochę
czasu. Pośpieszmy się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lokaj
był bardzo zdziwiony, szybko otworzył drzwi Rickowi i wsiadł za
kierownicą. Bieber zrobił zadowoloną minę, może nie dowiedział
się zbyt wiele, ale widział już komu powinien się podlizać
najbardziej. Chwilę później limuzyna odjechała. Henry zorientował
się że ktoś był w aucie, GPS został ustawiony aktualne miejsce
ich zamieszkania, a dobrze pamięta że zostawił go na innym
adresie. Prowadząc jedna rękę druga zaczął obmacywać różne
zakamarki, gdzie miał ważne dokumenty, jednak wszystko był na
swoim miejscu.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Henry co Ci jest? Wyglądasz na bardzo spiętego.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To od tego gorąca.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jest włączona klimatyzacja.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wie pan w tym garniturze nawet klima nie pomaga.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy
dojechali na miejsce i weszli domu, zastali Destiny biegająca po
całym domu i bardzo zdenerwowaną. Rick stanął na środku holu i
czekał aż córka go zauważy, jednak tak się nie stało. Nie
rozumiał, dlaczego wszyscy byli tak podenerwowani.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Destiny? Czy coś się stało? - zapytał wodząc za nią wzrokiem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie widziałeś mojego naszyjnika? Tego od mamy, był u mnie w pokoju
i go tam teraz nie ma, pamiętam że na sto procent tam był.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Spokojnie na pewno się znajdzie, nie panikuj. Przyjechałem
wcześniej jak widzisz, udało mi się prawie wszystko załatwić,
zostało nam jeszcze trochę czasu aż nastanie noc, więc pomyślałem
że spędzimy resztę dnia razem, ty i ja, córka i ojciec... Oraz
Henry. - spojrzał na lokaja uśmiechając się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wybacz tato, do puki nie znajdę wisiorka nie ruszę się stąd i tak
długo przesiedziałam przed telewizorem sama, myślisz że teraz mam
ochotę gdzieś z tobą iść? - powiedział przewracając oczami. -
Mógłbyś mi pomóc?!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ojciec
Des westchnął i usiadł w salonie na kanapie prosząc Henrego o coś
do picia, ten od razu poleciał do kuchni i przygotował zimny napój
podając mu go. Blondynka zatrzymała się i spojrzała na ojca,
liczyła na to że jej pomoże, ale jednak kolejny raz się na nim
zawiodła. Doprowadziło do ją do wewnętrznego szału i umocniło w
decyzji, którą podjęła, a mianowicie udania się na imprezę
razem z tancerzami.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Swagger
dalej siedział na ławce, przesiąknięty zapachem papierosów,
zaczął myśleć nad swoim przebiegłym planem, jednakże nie było
mu dane robić to w spokoju, obok niego znów usiadł jego przyjaciel
od razu wiedzący co się dzieje z Justinem.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zorientował się ktoś? - spytał uśmiechając się i próbując go
na duchu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie po to tu przylazłeś by pytać mnie czy się zorientowali. -
spojrzał na niego. - Nie nie zorientowali się, czego chcesz? -
rzucił oschle.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czemu tak z nią postępujesz? Nie sądzisz że Tina ma racje?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A co ty kurwa adwokat, że tyle pytań zadajesz? - powiedział czując
jak napinają się jego mięśnie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie po prostu jesteś moim kumplem i tak jak ona też chce dla ciebie
dobrze, bo wiem że nie miałeś łatwo.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie udawaj że Cię to obchodzi. Zresztą było minęło, teraz żyje
inaczej... Lepiej...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Lepiej? - zaśmiał się Jones. - Gdzie jest to twoje lepiej? Bo ja
nie widzę żeby twoje życie było chociaż trochę lepsze.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Po co tu przyszedłeś? - popatrzył się na niego. - Żeby mnie
wkurwić? No to gratulacja, udało Ci się. - rzucił podnoszą się
i idąc wgłąb parku.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michael
wstał i ruszył za nim po czym poklepał go po plecach, Justin
zatrzymał się i popatrzył na przyjaciela wzrokiem mordercy.
Swagger chciał być teraz sam, a kumpel nie chciał dać mu spokoju.
Czasami był dla niego tak upierdliwy że myślał iż go udusi,
jednak wtedy nie miałby z kim pogadać na tematy o których nie może
pogadać z nikim innym. Justin mało komu ufał, przez co też nie
lubił współpracy, był człowiekiem niezależnym.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Stary no weź za niedługo będziemy szli na imprezę, rozluźnij się
bo na pewno będą tam zajebiste suczki. Musisz się pokazać z jak
najlepszej strony żeby no wiesz.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szatyn
zerknął na niego marszcząc czoło i kręcąc znacząco głową, po
chwili znów ruszył przed siebie, Jones nie wiedział o co mu się
dokładnie rozchodzi, jednakże nie przeją się tym zbytnio. Często
nie rozumiał Biebera, wiedział tylko że jest dość dziwną osobą,
bardzo specyficzną.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Robiło
się coraz później i zbliżała się godzina o której miała
zacząć się impreza, a Destiny nie miała planu jak wymknąć się
z domu nie zostając zauważoną przez własnego ojca. Siedziała w
swoim pokoju i nasłuchiwała co robi jej tato, aktualnie oglądał
telewizję i rozmawiał z ich lokajem. Dziewczyna podeszła na moment
do schodów i chwyciła się barierki wychylając się za nią.
Spojrzała na zegarek i po chwili krzyknęła:</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tato, idę spać bo jutro mam zamiar zacząć poranne bieganie, wiesz
odchudzanie i te sprawy... I no chce być wypoczęta, dobranoc...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rick
nawet nie zdążył jej odpowiedzieć, młoda Johnson zatrzasnęła
drzwi i zamknęła na klucz po czym podeszła do swojej garderoby
próbując znaleźć jakieś odpowiednie ciuchy. W końcu znalazła
jakąś czarną sukienkę, szybko się w nią przebrała i zaczęła
rozmyślać, jak zejść na dół by nikt jej nie zauważył. Zgasiła
światło i wyszła na balkon, jej oczy próbowały znaleźć coś
dzięki czemu mogłaby zsunąć się na dół. Podeszła pod rynnę i
chwytając się za nią mocno powoli zaczęła schodzić w dół,
czuła jak jej ręce zaczynają się pocić ze strachu przed nagłym
poślizgnięciem. Kiedy tylko dotknęła nogą ziemi, poczuła że
nogi ma jak z waty, ukrytkiem zerknęła przez okno gdzie siedział
Rick i Henry. Szybko podbiegła do bramki i cicho zamykając ją
ruszyła na piechotę w stronę miasta. Nie minęło parę minut, a
usłyszała swój telefon. Poczuła lekki zawał, bała się spojrzeć
na ekran. Przed chwileczką wyszła, to nie możliwe żeby jej ojciec
się zorientował tak szybko. Jednak na wyświetlaczu pojawił się
nieznany numer, odebrała i usłyszała głos Roxy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
I jak idziesz do nas? - krzyczała próbując zagłuszyć własnym
głosem donośną muzykę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Impreza już się zaczęła? - zdziwiła się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie tylko dokańczamy przygotowania, ale się pospiesz. - powiedział
rozłączając się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie
była w stanie na nogach dojść tak szybko, musiała coś
wykombinować. Wiedział że na More nie ma co liczyć, z łaską
wczoraj ją podrzuciła do domu. Ostatnią jej deską ratunku była
taksówka, jednak nie miała przy sobie żadnych pieniędzy, w końcu
postanowiła zaryzykować i złapać jakieś auto jadące w tamtą
stronę. Była świadoma że jest to dość niebezpieczne, ale
musiała się tam jakoś dostać. Chwilę poczekała aż jakiś
samochód będzie przejeżdżał, a gdy tak się stało wystawiła
rękę. Pojazd zatrzymał się tuż przy niej, ktoś kto w nim
siedział otworzył szybę zza której od razu ulotnił się gęsty
dym.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Siemasz piękna, co ty tu robisz o tak pięknej porze? - zapytał
mężczyzna z full capem na głowie, skrętem w buzi i czarnych
okularach na nosie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Potrzebuję podwózki na imprezę pewnego Logana i mam pytanie,
podwieźlibyście mnie?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Logana tego tancerza?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak właśnie jego. - powiedziała kiwając głową.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Laleczko dobrze trafiłaś, wsiadaj bo my też tam zapieprzamy, ostra
impra podobno ma być.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebieskooka
wsiadła do zadymionego auta i z piskiem opon ruszyli w stronę
Manhattanu. Johnson czuła się dziwnie, chłopak o czarnej skórze
siedzący obok niej wpatrywał się w nią cały czas, kierowca
patrząc w przednie lusterko robił to samo, miała tylko na dzieje
że szczęśliwie dotrze na miejsce. Tak też się stało, po dość
szybkiej i niebezpiecznej jeździe z nieznajomymi, zatrzymali się
pod jakimś budynkiem. Des pragnąc zaczerpnąć świeżego powietrza
od razu wyleciała z auta i pognała w stronę klubu, nowo poznani
nie wiedzieli czemu tak zareagowała. Powodem jej reakcji było to co
palili, dziewczyna nigdy nie miała z tym styczności przez co
doprowadzało ja to o ból i zawroty głowy. Wbiegła przez drzwi i
od razu ujrzała Roxanę i całą resztę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Destiny coś blada jesteś wszystko okej? - zapytał Shane.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zapytajcie tych co tu idą. - odparła, próbując nie wymiotować.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rox zaczęła się śmiać, dobrze ich znała, wiedział też ze pewnie
nieźle ją zakopcili.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jechałaś z nimi? - prychnęła More. - To głupota, nie zdziwi się
jak zaraz zacznie Ci odwalać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Blondynka
poirytowała się i poszła do toalety by trochę się odświeżyć,
przesiedziała tam trochę bo zaczynała odczuwać skutki nadmiernego
wdychania tego paskudztwa. Kiedy wróciła na salę ta była już
zapełniona, nie miała pojęcia jakim cudem, przecież przed chwilą
nikogo tu nie było, albo jej się wydawało.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Roxana idź do niej, masz tu drinka. - podał jej. - I wlewaj w nią
jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co ja przedszkolak że nie wiem jak to się robi? Patrz na zawodowca.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brunetka
podeszła do dziewiętnastolatki i włożyła jej do ręki szklankę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pijemy za zdrowie Logana i za rozpoczęcie pięknej przyjaźni.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przyjaźni? - zdziwiła się Des. - Nienawidzisz mnie...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dziewczyno pozory mylą, źle Cię oceniłam, padaj rękę na zgodę,
nie możemy się nienawidzić skoro będziemy razem pracować co nie?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Johnson
popatrzyła się na napój i niepewnie zaczęła go pić.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Do dna kochanieńka do dna. - powtarzała przechylając jej szklankę
by szybko wlała w siebie alkohol. - Chodź jeszcze po jednego.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ja nie wiem czy to jest dobry pomysł.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Oj nie daj się prosić, zrób to dla nowej przyjaciółki.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pomimo
że niebieskookiej wydawało się to podejrzane poszła razem z
tancerką do barmana, który od razu podał im po nowym drinku.
Johnson nie miała pojęcia ile procentów w tym jest, ani co to
jest, jednak wypiła kolejną dawkę. Czuła że powoli zaczyna jej
się kręcić w głowie. Roxy widząc to zaczęła z nią rozmawiać,
wykorzystując sytuacje.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Skąd dokładnie jesteś?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przeprowadziłam się z Los Angeles.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dlaczego? Przecież tam jest podobno fajniej niż w Nowym Yorku. -
udawał głupią.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przeprowadziłam się bo mój ojciec nie mógł znieść wspomnień,
z powodu utraty najbliższej osoby na świcie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czekaj, czekaj, chcesz powiedzieć że jesteś tu bo ktoś rzucił
twojego ojca?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, nie rzucił, a zostawił bezpowrotnie. Dokładniej była to moja
mama... Umarła podobno z nadmiernego wysiłku, ale coś nie chce mi
się w to wierzyć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co takiego? - zmartwiła się. - Ja przepraszam, ja nie wiedziałam.
- mówiła zmieszana widząc smutek na buzi koleżanki.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nic się nie stało, przecież dopiero się poznajemy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiesz myślę, że możemy się przyjaźnić, w pełni Cię rozumiem,
ja nie pamiętam swoich rodziców, Shane się mną opiekował i
opiekuje. Na początku myślałam że jesteś zapatrzoną siebie,
pasiastą laską, a teraz okazuje się że jesteś całkiem spoko i
da się z tobą pogadać, plus podczas twojego tańca byłam trochę
zazdrosna, gdzie nauczyłaś się tak tańczyć?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Moja mama była tancerką, uczyła mnie od małego i jakoś tak
wyszło że kocham to do dziś, pomimo że podobno to właśnie
taniec ją zabił, ja nie przestałam tego robić bo mi o niej
przypomina, a ja nie chce o niej zapomnieć jak mój ojciec, który
nie ma ochoty słyszeć o czymkolwiek co jest z tym związane, bo
przywołuje u niego wspomnienia z nią związane. I aktualnie
uciekłam z domu żeby tu teraz być, mój tato jest nadopiekuńczy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ty niegrzeczna, podobasz mi się coraz bardziej. Co ty na do żeby
pokazać tym wszystkim tutaj jak się tańczy?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
zgodziła się, bo jeśli w końcu szaleć to na całego. Wciąż
czując skutki zadymionej jazdy, dodając do tego alkohol i muzykę
pobudzającą jej ciało, mogło być z tego niezłe widowisko.
Dziewczyny wyszły na środek, zaczęły tańczyć na początku
spokojnie, a gdy tylko obok nich pojawiła się reszta tancerzy
zaczął się pokaz, obydwie kręciły się obok każdego z nich,
blondynka słysząc te bity znów poczuła się w swoim świecie,
przyciągnęła do siebie Scotta i zaczęła z nim si e wyginać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pod
ścianą na drugim końcu sali siedział Swagger razem z Michaelem,
pili piwo i przyglądali się różnym laską, nagle jedna z nich
podeszła do Justina i usiadła mu na kolanach.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No cześć Swagger, każda dziewczyna z Nowego Yorku wie że z ciebie
niezły ogier.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopcy
popatrzyli się na siebie i zaśmiali się z lekkim podekscytowaniem,
oddając dziwne odgłosy i przybijając sobie piątkę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mów dalej piękna, Swagger lubi komplementy, mój przyjaciel też.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No i to bardzo. - wyszczerzył się Jones.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie mówiłem o tobie idioto. - zaśmiał się pokazując na swoje
przyrodzenie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mike
wkurzył się i zaczął szukać sobie innej laski, nieoczekiwanie
jego wzrok zatrzymał się na blondynce tańczącej aktualnie z More.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ej, ej Justin, Justin kurwa mówię coś. - krzyczał szturchając
go. - Widzisz tamtą blondynkę?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bieber
spojrzał przed siebie i zawiesił się na tańczącej dziewczynie,
nie zwracając uwagi na podrywająca go laskę siedzącą mu na
kolanach, która wgryzała się w jego szyje.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co ty kurwa wampir jesteś, weź zejdź ze mnie. - krzyknął
zrzucając ją. - No, no... Widzę, a co?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Niezła laska co nie? I patrz na jej ruchy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzisiejszej nocy... - powiedział Mike.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzisiejszej nocy ją zaliczę. - dokończył szatyn poruszając
brwiami. - Musi być niezła w łóżku skoro się tak wije na
parkiecie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Justin ja ją zauważyłem, ona jest moja.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Sorry stary Swagger ma pierwszeństwo. - powiedział wstając, powoli
wymijając ludzi i kierując się w stronę swojego celu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rox
zauważyła że chłopak podąża w ich stronę, jednak pod wpływem
procentów i emocji wywołanych muzyką nie rozpoznała go.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Destiny ktoś chyba się tobą zainteresował i właśnie zmierza w
naszym kierunku.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Mam nadzieje że wam się podoba, rozdział 5 pojawi się dopiero za 2-3 tygodnie ponieważ wyjeżdżam na wakacje i chce trochę odpocząć i nabrać pomysłów na kolejne części tego oraz mojego drugiego opowiadania. Miłych wakacji :D</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Pod notką znajdują się buttony dzięki którym możecie mnie follować na TT lub polecić mojego bloga.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">JEŚLI MACIE JAKIEŚ PYTANIA > > > <a href="http://ask.fm/galaxyswaggy" target="_blank">ASK</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span></div>
</div>
infinityhttp://www.blogger.com/profile/00843832711969257829noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-62700513208075315132013-06-21T23:42:00.003+02:002013-06-24T12:43:32.012+02:00Rozdział [ 3 ]<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Promyki
słońca przedzierające się przez zasłony padały na jej twarz,
ogrzewając ją. Dziewczyna czując to zacisnęła powieki i obróciła
się na drugi bok kładąc jedną z poduszek na głowie. Po chwili
usłyszała że ktoś chodzi po pokoju, podejrzewała że był to ich
lokaj Henry, który zawsze punktualnie rano wstawał i sprzątał
cały dom. Des wyjrzała zza miękkiego oparcia pod głowę i go
ujrzała. Mężczyzna w czarnym garniturze aktualnie czyścił pułki.
Niebieskooka mruknęła i znów się schowała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzień dobry śpiąca królewno. - odparł Henry zaczynając nucić
jakąś piosenkę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Cześć, ale ja Jeszcze nie wstaje...
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To niedobrze, na dole czekają na ciebie ciepłe naleśniki.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Z polewą czekoladową? - poderwała się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lokaj
pokiwał parę razy głową i wychodząc z jej pokoju zwyczajnie się
uśmiechnął. Blondynka podniosła się i lekko rozczochrana w
swojej śnieżnobiałej nocnej sukience zeszła na dół. Rick siedział wygodnie w kuchni przy stole czytając poranną
gazetę i popijając kawę. Na chwilę oderwał się od wiadomości
jakie zapełniały jego umysł.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam nadzieje że się wyspałaś, zaraz jadę pozałatwiać parę
spraw biznesowych.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tato czy czasem dziś nie jest sobota? - popatrzyła na na niego
lekko marszcząc czoło ze zdziwienia. - Myślałam że spędzimy
dziś razem czas, ale najwyraźniej twoje sprawy biznesowe są
ważniejsze od własnej córki. - podniosła się. - W takim razie ja
posiedzę sobie sama w domu, bo przecież wychodzić mi też
zabraniasz.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mężczyzna
popatrzył się na Des i oparł czoło o rękę przymykając oczy,
natomiast dziewczyna odsunęła talerz i mówiąc że minęła jej
ochota na jedzenie wróciła do swojego pokoju rzucając się z
impetem na łóżko. Zaczęła wpatrywać się bezsensownie w sufit
swojego wielkiego pokoju odczuwając dziwny ucisk w piersi, który
był spowodowany rozczarowaniem. Usłyszała kroki, ale nie ruszyło
ją to, po chwili do jej pokoju wszedł Johnson.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Będę wieczorem. - rzucił i wyszedł.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
była znudzona, ale nie dlatego że miała wszystko, no prawie, jej
życie od śmierci Mary przestało mieć jakikolwiek sens, nie miała
pojęcia gdzie się podziać co ze sobą zrobić, tylko ojciec cały
czas nią dyrygował, jednak ona miała już tego dość, w końcu
chciała żyć normalnie. Rozpoczęła rozmyślanie na temat
dzisiejszej imprezy, była świadoma że gdyby ojciec się o niej
dowiedział nie puściłby ją, a jej bardzo zależało żeby tam
iść, poznać kogoś nowego i się dobrze bawić, w szczególności
że nie miała zbyt często na to okazji.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jeśli on nie ma dla mnie czasu trudno, poradzę sobie bez niego. -
powiedziała do siebie i uśmiechnęła się sztucznie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstała
i podeszła do okna widząc jak lokaj otwiera jej ojcu drzwi od
samochodu a ten wsiada, po czym zatrzaskuje za nim drzwi i zasiada za
kierownicą czarnej limuzyny.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdzie tym razem jedziemy panie Johnson? - zapytał.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tam gdzie wczoraj, wystąpiły małe komplikacje, a że wczoraj
zabrakło czasu dziś muszę to dokończyć. - odparł wzdychając.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Komplikacje pan mówi? - przekręcił kluczyki odpalając silnik.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak, pieniądze które przelałem na konto właściciela jako zapłata
za dom nie dotarły do niego, wiesz dla mnie to nie problem zapłacić
jeszcze raz, ale sam fakt że nie wiadomo gdzie się podziały ten
pieniądze jest denerwujący w końcu to duża suma.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Na pewno wszystko się wyjaśni jak zwykle. - popatrzył się w
lusterko zerkając na swojego pracodawcę. - Jeśli mogę zapytać,
czy nie wydaje się panu ze Destiny jest ostatnio jakaś dziwna?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co masz na myśli? - zdziwił się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam na myśli, że jest taka jakby nie pasowało jej to co pan cały
czas robi. Chodzi mi o zachowanie, jest pan od no wie pan czego taki
zimny dla niej, pamięta jak było jeszcze przed tym smutnym
wydarzeniem. Może...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Henry proszę Cię, nie zawracaj sobie głowy tym, ona wchodzi w
dorosły świat, w którym roi się od dziwnych i niebezpiecznych
ludzi, muszę ją przygotować,</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A nie wydaje się panu że mogłoby to przygotowanie o którym pan
wspomniał inaczej wyglądać? Straciła matkę, pan żonę. Dziecko
bez matczynej opieki i tego uczucia posiadania jej....</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Henry... - powiedział Rick zniżając znacząco głos. - Wiesz że
nie lubię o tym mówić.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lokaj
Johnsonów dość często próbował rozmawiać na ten temat z ojcem
blondynki, jednak ten zawsze przerywał mu tak jakby nie chciał
pamiętać. Pytanie dlaczego? Bogaty mężczyzna pomimo wszystko był
bardzo wrażliwym człowiekiem, kochał swoją żonę, ale właśnie
ta wrażliwość spowodowała że rozpatrywanie śmierci Mary
sprawiało mu wielki ból, nie mógł w stanie mówić o kimś kto
tak wiele dla niego znaczył i już go nie ma. Bardzo możliwe że
jego zachowanie w stosunku do córki jest spowodowane tym iż
niebieskooka bardzo przypominała mu jej matkę. Z drugiej strony,
martwił się o nią, te wszystkie nakazy i zakazy były dla jej
dobra, przynajmniej on tak uważał. Bał się że ją też może
stracić, ale nie rozumiał że swoim zachowaniem odpycha ją od
siebie, nie wiedział że tym co robi tak naprawdę ją krzywdzi.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czarna
limuzyna przejechała swoją trasę po czym zatrzymała się przed
hotelem. Naprzeciwko The Plazy w Central Parku na ławce siedział
chłopak razem ze swoim przyjacielem wpatrując się w bogaczy którzy
wysiadali z aut i wchodzili dumni do wypasionego budynku.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co tak się im przyglądasz? - zapytał Mike.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Kiedyś tak będę żył, jeździł limuzyną, chodził po
najdroższych restauracjach, a codziennie w moim wielkim domu będzie
kilkanaście dziwek. - uśmiechnął się zakładając ręce na kark.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ale masz marzenia. - roześmiał się. - Wiesz że by tego dokonać
musiałbyś cały czas brać udział w tych swoich walkach, albo
znaleźć sobie bogatą laskę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Swagger
popatrzył na niego z miną w stylu że w końcu mówi coś mądrego.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Laskę mówisz? A znasz taką, ładną, seksowną i bogatą?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, zresztą żeby coś takiego Ci się udało musiałbyś się
zmienić, jesteś zbyt wielkim dupkiem żeby jakaś Cię chciała na
stałe.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzięki Ci stary za tą szczerość.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zawsze do usług. - powiedział klepiąc go ramieniu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam Cię klepnąć? - zaśmiał się Bieber wstając i udając że ma
mu ochotę przywalić. - Chcesz się zabawić? Siedzenie i myślenie
źle na mnie działa.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jones
spojrzał na niego nie wiedząc co Justin ma na myśli, zazwyczaj
jego pomysły nie kończyły się zbyt dobrze, więc nie chciał się
w to mieszać, jednak nie miał wyboru. Szatyn wstał i jakby nigdy
nic podszedł do limuzyny która przed chwilą przyjechała.
Wyciągnął coś z kieszeni, rozejrzał się, a gdy stwierdził że
nikt nie patrzy zaczął bawić się z zamkiem. Rozsunął metalowe
coś i wsunął w szparę łącząca szybę i drzwi, przejechał parę
razy w lewo i w prawo po czym usłyszał jak drzwi się odblokowują.
Jego przyjaciel poderwał się z ławki i powoli ruszył w jego
stronę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pojebało Cię? Co ty wyprawiasz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bawię się nie widzisz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Widzę że kradniesz tą drogą limuzynę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pożyczam, nikt się nie zorientuję. - powiedział wsiadając do
pojazdu. - Jedziesz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brunet
pokręcił głową i zajął miejsce obok niego. Brązowooki zaczął
zastanawiać się jak ruszyć to cacko be kluczyków, znał się na
tym, więc po chwili majsterkowania przy kablach auto odpaliło.
Chwycił za kierownicę i naciskając gaz odjechał stamtąd z
piskiem.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
O może sprawdzimy na GPSie skąd przyjechała ta limuzyna, skoro
mają takie auto, dom też musi być niezły.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Rozumiem że Swagger jedzie na zakupy. - spojrzał na niego.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ja tylko odbieram bogatym i daje sobie, to wszystko.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopak
wyszukał miejsca z którego wystartował pojazd i rozszerzył dość
szeroko swoje powieki, bo był świadomy że na tej ulicy było
bardzo bogato. Jak najszybciej chciał tam dojechać i rozpocząć
swoje łowy, miał nadzieje że dziś coś mu się trafi, w końcu
szykuje się impreza.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ogarniasz gdzie może być ten dom? - zapytał Swagger.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To nie ten? - wskazał i popatrzył się na GPS. - Tak to na pewno
ten, bo ma ten sam numer.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziewiętnastolatek podjechał pod niego polowi i zatrzymał się. Wysiadł z samochodu i
zaczął kroczyć w stronę bramki, na jego szczęście nikt jej nie
zamknął. Wszedł na posiadłość i spojrzał w górę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Myślę że może tu być dużo alarmów. - oznajmił jego
przyjaciel.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Zazwyczaj są tylko na dole, wiesz nie raz się to już robiło.
Podsadzisz mnie, a ja wyskoczę na ten balkon bo jest okno otwarte
więc łatwo wejdę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czyli to oznacza że mam tu stać na czatach i Cię informować.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak, ale najpierw załóż to. - podał mu coś czym mógł zakryć
twarz.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie będę zakładał rajtek na łeb. - odparł Mike.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To nie rajtki idioto, dzięki temu nikt Cię nie rozpozna.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brunet
wykrzywił twarz i założył ochronkę na głowę, Bieber zrobił to
samo jednak on rzucił morderczy wzrok na kumpla. Wtedy ten podszedł
pod miejsc gdzie Swagger miał zamiar wskoczyć, a gdy był gotowy i
stał mocno na nogach, młody złodziej podbiegł w jego stronę,
wybił się na jego rękach zwinnie wskakując na górę. Od razu
dobił do ściany plecami by nikt go nie zauważył, powoli nachylił
się i zaglądnął przez okno do środka w celu rozpatrzenia
sytuacji, w pokoju który należał do Destiny nikogo nie było.
Podszedł pod drzwi balkonowe i otworzył je wkładając rękę w
uchył. Powoli i jak najciszej wszedł do pomieszczenia i ostrożnie
zaczął przeszukiwać szafki i tym podobne. Jednak nic nie znalazł
cennego oprócz pewnego naszyjnika, niebieskooka nie należała do
takich panienek które lubią dużo błyskotek, więc szatyn jedyne
co zobaczył to jakieś ciuchy, kosmetyki. Nie miała tam nawet
żadnych urządzeń. Wyszedł z pokoju i usłyszał czyiś głos,
dopiero po chwili zorientował się że dobiega on z telewizora.
Teraz wiedział że nie jest w domu sam. Pomału zaczął schodzić
po schodach co chwile rozglądając się dookoła by mieć pewność
że jest bezpiecznie. Zaczął zastanawiać się czy w ogolę jest tu
w stanie coś cenniejszego ukraść skoro jest tu tak pusto i nic
drogocennego nie wpadło jeszcze w jego łapska. Zszedł na sam dół,
stąpał najdelikatniej jak potrafił by nikt go nie usłyszał.
Przeszukiwał wszystko co się dało, już po pewnym czasie był
poirytowany że nic nie może znaleźć. Przeszedł obok salonu w
którym był włączony telewizor i zobaczyła blondynkę, nie
widział jej twarzy gdyż siedziała tyłem an jego szczęście. W
pewnym momencie niechcący oparł się o blat na którym leżała
ciężka książka i strącając ją zrobił duży huk. Jego
adrenalina podskoczyła do maksimum i kazał mu uciekać jednak on
zachował spokój i szybko schował się za schodami. Dziewczyna
wystraszyła się i obróciła głowę zatrzymując wzrok na książce
która przed chwilą spadła.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dziwne... - powiedziała cicho.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstała
i podeszła tam po czym zaczęła się rozglądać, trochę się
przeraziła, w końcu co mogło strącić tak ciężką rzecz? Nie
było wiatru, a w domu nie było nikogo, przynajmniej tak jej się
wydawało. Bieber dyskretnie wyjrzał zza schodów i zaczął na nią
spoglądać, zobaczył jej blond włosy i trochę twarzy jednakże
nie widział zbyt dobrze gdyż osłonka którą miał na głowie
ograniczała mu widoczność. Destiny wzdrygnęła się i wróciła
do oglądania nudnych programów telewizyjnych. Swagger odetchnął z
ulgą i zaczął oglądać ten naszyjnik, w końcu postanowił że go
zatrzyma, może będzie coś warty. Wrócił na górę i podszedł
pod barierki znajdujące się na balkonie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mike żyjesz?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak, dłużej się nie dało?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W tym domu nic nie ma, nic takiego nie znalazłem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To złaź i spadamy bo jeszcze ktoś zorientuje się że nie ma
swojej limuzyny, o ile już się to nie stało.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bieber
ostrożnie chwycił się czegoś co wyglądało jak rynna i zszedł
dzięki niej na dół. Szybko oboje popędzili do pojazdu i z piskiem
opon ruszyli w stronę miasta. Johnson poderwała się i podbiegła
do ona jednak było już za późno, nieświadoma niczego
osiemnastolatka zaczęła czuć się naprawdę dziwnie, dobrze
słyszała ze to spod jej domu ktoś tak głośno wyruszył.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co teraz? - zapytał Michael.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Musimy odwieźć ten wózek i spadamy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A co jeśli ktoś się zorientował że nie ma go pod hotelem?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak na mnie mówią?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Swagger...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No właśnie. Nic się nie martw, ja zawsze mam jakieś wyjście z
sytuacji.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ściągnęli
podejrzane osłonki i po kilkunastu minutach byli na miejscu, na
szczęście policji żadnej nie było, nikt chyba nie dowiedział się
ze auto zostało na jakiś czas skradzione. Kiedy stwierdzili że
nastał odpowiedni moment, wyszli z limuzyny i pognali w stronę
parku tak szybko jak tylko potrafili. A gdy znaleźli się w
bezpiecznej odległości. Zasapani oparli się o jakiś budynek.
Wtedy Justin włożył rękę do kieszeni i wyciągnął z niej
naszyjnik. Wystawiając go przed swoje oczy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak myślisz ile takie coś może być warte?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pokaż. - wydusił z sobie Jones chwytając za zdobycz. - Nie zbyt
dużo. - przyjrzał się dokładniej i nagle otworzył wisiorek w
którym było czyjeś zdjęcie. - No to żeś chłopie trafił,
zajebałeś komuś pamiątkę rodzinną.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No i? Zresztą skąd miałem wiedzieć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wydaje mi się że to może być bardzo cenne, ale nie w sensie
pieniężnym.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiesz co wydaje mi się że jednak mogą być z tego jakieś duże
pieniądze. - powiedział szatyn do kumpla robiąc przy tym
zadowoloną minę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
O nie, znowu pewnie masz jakiś ryzykowny plan, który tym razem może
skończyć się dla ciebie źle.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Daj spokój, zazwyczaj mam szczęście, a jeśli ten plan związany
jest z laską na pewno się uda.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Z laską? Co do cholery masz na myśli.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Kiedy byłem w domu była tam też dziewczyna, muszę się dowiedzieć
tylko kim jest i zbajerować ją po czym może trochę kasy się z
jej strony nawinie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gorzej jak się zorientuje że to ty zajebałeś jej naszyjnik i twój
piękny plan pójdzie się jebać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jebać jedynie to mogę się ja z tą blondynką, mam nadzieje że
jest ładna.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Skoro byłeś tam to chyba widziałeś jej twarz...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przez to co mieliśmy na łbach idioto nic nie było widać. -
zbulwersował się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Spokojnie stary, nie denerwuj się, pomogę Ci ją znaleźć wiesz że
jestem dobry w obczajeniu ludzi.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No ja myślę, bo jak nie to zobaczysz jak trenuję na tobie. -
zaśmiał się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jones
pokręcił głową i obydwoje ruszyli do domu szatyna a gdy tylko
dam się znaleźli zobaczyli Tinę która wyglądała jakby chciał
ich zabić. Leżała w łóżku i nerwowo uderzała palcami o
stolik, wpatrując się w nich. Biebrowi zrobiło się głupio
widział że ją ostatnio zaniedbuje.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Długo mam na ciebie czekać? Śmierdzę i jestem głodna, wiesz
bardzo dobrze że jestem sparaliżowana. Mówiłeś że nie będzie
Cię chwilę, następnym razem jeśli będzie coś planował posadź
mnie an tym rozwalającym się wózku przynajmniej nie będę głodna.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Sorry Tina, próbowałem załatwić trochę kasy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie chce słuchać o załatwianiu kasy, w szczególności że wiem
jak ty to robisz. Nie wiem czy do ciebie nie dociera to co próbuję
wbić Ci do tego twojego dziewiętnastoletniego rozumu? Mike weź mi
pomóż wstać bo wielki i dostojny Swagger chyba nie raczy się ruszyć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopak skrzywił się i widząc jak kumpel pomaga jego byłej opiekunce
chwycił za krzesło i rzucił nim o ścianę tym sposobem rozwalając
ostatnie krzesło jakie mieli.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Przemocą niczego nie załatwisz, wiem że jest Ci ciężko bo masz
jeszcze mnie na głowie, ale do cholery zastanów się, zastanów się
nad tym co robisz, bo potem możesz tego żałować.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Będę robił to co mi się podoba, próbuję do jasnej cholery załatwić dla nas
trochę pieniędzy bo nie mam teraz walk i jest ciężko, a ty masz
do mnie pretensje?!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie w taki sposób Justin, nie w taki sposób...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Mam nadzieje że trzeci rozdział wam się podoba, udało mi się go w końcu dodać, przepraszam że tak długo musieliście czekać. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie motywacja do dalszego pisania :)</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
SWAGhttp://www.blogger.com/profile/13561954983935104512noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-69403249189634627822013-05-27T21:23:00.001+02:002013-08-31T21:47:39.125+02:00Rozdział [ 2 ]<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Dziewczyna
niepewnie weszła do środka, ciągle się rozglądała idąc ciemny
korytarzem. Nie miała pojęcia czego się spodziewać, w końcu nie
wyglądało to zbyt na miejsce w którym da się tańczyć. Jednak
gdy Destiny razem ze Scottem doszli do samego końca, chłopak
odsłonił kurtynę za którą była średniej wielkości sala z
betonu. Na jednej ze ścian było wielkie lustro, na innych ogromne
graffiti nawiązujące do różnych stylów tańca lub napisy, które
jak blondynka się domyśliła były cytatami. Stanęła nieśmiało
na środku i zaczęła się przyglądać grupce rozciągających się
osób.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ekipa mamy nową chętną. - powiedział wskazując na niebieskooką.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszyscy
zawiesili swoje spojrzenia na Des, która momentalnie się
zawstydziła nie wiedząc co ma zrobić. Było ich pięcioro, razem
ze Scottem sześcioro. Wśród nich była tylko jedna, jedyna
dziewczyna. Tancerka o ciemnej karnacji i kręconych włosach
przyglądała się chyba najuważniej nowo przybyłej, zmierzyła ją
od góry do dołu i od dołu do góry kilka razy, po czym
jednoznacznie podniosła dumnie głowę lekko przekręcając ją w
bok, próbując pokazać że to ona jest tą dobrą w tym co robi.
Nagle w kierunku osiemnastolatki zaczął zmierzać kolejny tancerz,
jednakże miał dobre zamiary było widać to po jego wyrazie twarzy,
który ewidentnie był pozytywny.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Siema, jestem Shane. - podał jej rękę żeby się przywitać. -
Tamci to Ryan, Logan, Jason, Scotta już poznałaś. No i oczywiście
nasza Roxana. - mężczyzna zaczął się rozglądać w poszukiwaniu
towarzyszki. - O tam jest. - wskazał na nią.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brunetka
niechętnie spojrzała na nich i przewróciła oczami. More nie
lubiła takich bogaczek, nie znając jej wystawiła sobie o niej
zdanie. Niesłusznie w końcu Johnson nie należała do tych którzy
szczycą się swoim majątkiem. Jednakże tancerka o tym jeszcze nie
wiedziała, była uprzedzona. Reszta przerywając swoje aktualnie
wykonywane czynności z radością podbiegła do nowej znajomej.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Roxy mogłabyś się przywitać z... Jak masz na imię? - popatrzył się
na nią.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam na imię Destiny.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Może niech lepiej pokaże co potrafi, a potem będziemy się nią
jarać. - rzuciła złośliwie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobry pomysł co ty na to? - zapytał Shane uśmiechają się
szeroko.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dawno nie tańczyłam, na pewno wyszłam z formy, nie wiem czy to
dobry pomysł.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszyscy
oprócz Roxany zaczęli namawiać blondynkę do pokazania swoich
umiejętności, jednak ta nadal nie okazywał chęci do pokazania na
co ją naprawdę stać. Po paru minutach przekonywania jej Rox
podeszła do niej i stanęła klika centymetrów przed nią, tak że
ich twarze były bardzo blisko siebie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Można było się tego po niej spodziewać, pewnie nie potrafi w
ogolę tańczyć. Lansiarska bogaczka, myśląca że może wszystko.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mówiąc
to poruszała znacząco szyją szydząc z niej. Niebieskooka
podniosła brwi do góry i spojrzała na More z lekką pogardą. Nie
lubiła gdy ktoś oceniał ją zbyt pochopnie. Na dowód zaprzeczenia
wystawionej jej opinii postanowiła że pokaże na co ją stać.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jaką macie muzykę? - zapytała wbijając swój wzrok w stereo
stojące przy ścianie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jaką sobie zażyczysz. - odparł Shane uśmiechając się szeroko.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mogę liczyć na „Ride‟ Ciary?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scott
złapał za laptopa, podszedł do wierzy i połączył dwa
urządzenia. Wszedł na jakąś stronę internetową i wyszukał tą
piosenkę. Des odeszła od brunetki i stanęła naprzeciwko luster.
Po chwili w wielkich głośnikach wszyscy usłyszeli muzykę. Wtedy
właśnie obudziła się prawdziwa Destiny. Było widać jak każdy
dźwięk przechodzi przez jej ciało. Zaczęła tańczyć, na
początku nic nadzwyczajnego. Jednak po chwili jej ruchy stały się
tak magiczne że wszystkim opadły szczęki. No może nie Roxanie,
ona udawała nie wzruszoną tym co właśnie widzi, jej dość wysoko
uniesiony podbródek wskazywał na dumę która ją rozpiera.
Blondynka płynnie poruszała biodrami i przejeżdżała dłonią po
partiach swojego ciała robiąc przy tym zalotne miny. To co w tej
chwili wykonywała po prostu kipiało seksem. Tancerze próbowali
panować nad swoimi naturalnymi zachciankami, było to jednak bardzo
trudne. Johnson na co dzień jest dość skrytą osobą, nie
pokazującą jaka naprawdę jest. Stwierdziła że tylko i wyłącznie
w tańcu może wyrazić siebie. Zresztą po co ma być prawdziwa dla
kogoś kto jest dla niej fałszywy? Miała tak nie raz, zawiodła się
więc postanowiła tak, a nie inaczej postępować. Oczywiście jeśli
coś jej nie pasuje, nie daje sobie przygadać. Nie jest słaba,
nigdy nie była. Nawet po utracie matki nie załamała się. Roxy
przyglądała jej się uważnie, pomału zaczęła powątpiewać w
swoje przekonania na temat dziewczyny, które przed chwileczką
poznała.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobra jest. - powiedział Ryan nie odrywając od niej wzroku.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ryan przestań się ślinić. - rzucił ostro Shane udający że go
to nie podnieca.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebieskooka
napięła mocno mięśnie nóg i wygięła się do tyłu po czym
podniosła bez żadnego problemu. Trochę zdyszana przerwała pokaz i
podeszła do More.
</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jednak chyba coś tam potrafię. - uśmiechnęła się dumnie. -
Macie coś do picia? - zapytała.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszyscy
rzucili się na butelki z wodą chcą jej je podać. Tylko założyciel
razem z Rox zostali trochę z tyłu i zaczęli rozmowę.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jest naprawdę świetna. Potrzebujemy takich jak ona. - powiedział
mężczyzna.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No powiedzmy, była niezła. - specjalnie głośno odparła trochę
zazdrosna. - Zresztą nie znamy jej, skąd mamy pewność że nie
jest jakąś oszustką nie wykorzysta nas i...</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Daj spokój. - przerwał jej Shane. - Wiesz wydaje mi się że po
prostu powinniśmy ją poznać. Nie wiem, może niech wpadnie na
imprezę do Logana?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Po co? Przed chwilą powiedziałam że jej nie znamy, głuchy jesteś?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie po prostu znam Cię i wiem na co Cię stać. Upijecie się i
wypytasz ją o nią, dowiesz się czegoś.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie wygląda mi na taką co by się lubiła najebać.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Idź ją zaproś. Nie będę powtarzał, wiesz że nie lubię jak się
mnie wkurza?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobra, ale czemu ja? Jest jeszcze ta cała popierdolona reszta
śliniąca się na jej widok, a skoro to impreza Logana to niech on
ją zaprosi!</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie... Dlatego ty bo jesteś dla niej nie miła. Już wiesz? -
uśmiechnął się szyderczo i kiwnął znacząco głową
pośpieszając poirytowaną dziewczynę.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ale to impreza Logana, może on jej tam nie chce? Nie pomyślałeś o
tym.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Doprawdy? - zaśmiał się.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oboje
spojrzeli na chłopaka, który trzymał butelkę i uśmiechał się
wpatrzony w piękną dziewczynę z którą rozmawiali.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dobra już nic nie mów. - machnęła rękę.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roxy
obróciła się na pięcie i niechętnie zaczęła zmierzać ku
grupce tancerzy. Przegoniła ich i podeszła bliżej nowej. Sztucznie
się uśmiechnęła i rozpoczęła:</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiesz, widzisz tego chłopaka? - zaczęła pokazywać na Logana. - Ma
jutro imprezę i ogólnie wszyscy chcą żebyś przyszła... Ja
też... - mówiąc to obróciła wzrok. - Więc? Przyjdziesz?
Zrozumiem jeśli nie dasz rady.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Z wielką chęcią przyszłabym, ale nie mogę.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A no to wielka szkoda...</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Już
miała wracać do Shana kiedy ten ukazał się tuż przed nią i
walnęła w niego z całej siły. Spojrzała w górę i wyszczerzyła
się.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Masz ją namówić. - powiedział niskim tonem.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Kurwa co Ci tak zależy?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bo jest bardzo dobra w tym co jest jej pasją, musimy ją do nas
wkręcić i poznać, wiem że tego bardzo chcesz.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pragnę tego widzisz jak powieka mi lata? To z podniecenia.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Znów
się obróciła i zapytała ponownie, próbując nie pokazywać że
jest bardzo wściekła.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Może jednak przyjdziesz? Shane jest tak napalony na ciebie że Ci
nie odpuści.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Na serio chciałabym, ale ojciec mnie nie puści.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To ile ty masz lat? - zdziwiła się More podnosząc jedną brew do
góry.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No osiemnaście, niedawno skończyłam szkołę, ale mój tata jest
nadopiekuńczy.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To jesteśmy w tym samym wieku, tylko że ja szkoły nie skończyłam,
wywalili mnie i stwierdziłam że nie będę się pierdzielić z
takimi ludźmi jacy tam byli. Zlituj się nad tym facetem i nade mną
bo mi żyć nie da.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie obiecuje, ale postaram się przyjść.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzięki, podaj mi swój numer, zadzwonię.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Destiny
czuła że Roxy ją nie polubiła, zorientowała się że zaprasza ją
z przymusu. Jeszcze ten tekst o napalonym Shanie. Dziewczyna mając
osiemnaście lat lubi się rozerwać zabawić. Pomimo że nowo
nawiązana znajomość z tancerzami ją przerażała, była bardzo
ciekawa jak wyglądają tu imprezy. W Los Angeles rzadko kiedy miałam
okazję zaszaleć. Ojciec pilnował ją na każdym kroku, jednakże
udawało jej się wymykać z domu dość często. Nie miała zbyt
lekko w szczególności że praktycznie wszyscy ją tam znali i Ricka
też. Zazdrośni ludzie podający się za jej przyjaciół bez
żadnych problemów na nią donosili, ale ona i tak się nie
poddawała, chciała żyć normalnie i nadal chce. Jest to jeden z
powodów dlaczego przestałą ufać ludziom i jest sama. Niebieskooka
została tam jeszcze przez jakiś czas, chciała ich poznać skoro
możliwe że będzie się z nimi kumplować pod niewiedzą
irytującego ją ojca, więc zaczęła z nimi rozmawiać. Już po
chwili dowiedziała się wielu ciekawych rzeczy na temat życia
tanecznego każdego z nich. Shane od zawsze interesował się tańcem,
marzył o założeniu szkoły tanecznej, jednakże sytuacja pieniężna
w jakiej się znajdował mu na to nie pozwalała. Scott tak jak Des
był nękany przez rodziców w tej sprawie, zabraniali mu robić to
co kocha, twierdzili że powinien zająć się czymś co zapewni mu
przyszłość nie wiedząc talentu chłopaka. Logan, Jason i Ryan tak
samo jak blondynka znaleźli się tu przypadkowo i zostali. Może to
jest waśnie jej przeznaczenie i też tu zostanie jak oni? Jedyną
osobą która nic o siebie nie powiedziała była Roxana, nawet pod
naciskiem Shana nie wydusiła z siebie ani słowa. Nadal nie ufała
nowej, ale ona już od zawsze taka była, można powiedzieć że z
charakteru jest podobna do Johnson.
</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W
tym samym czasie szatyn wchodził już do kamienicy w której
mieszkał, po raz kolejny Bieberowi udało się uciec policji.
Wyszedł po schodach i zadowolony ze swojego rabunku przez chwile
zamarł widząc, że drzwi od jego mieszkania są lekko uchylone.
Pomyślał że skoro Tina nie jest w stanie chodzić czemu one są
otwarte. Momentalnie próbował sobie przypomnieć czy zamykał
drzwi, ale pamiętał że przecież nimi trzasnął. Powoli podszedł
do nich, było tylko słychać skrzypienie drewnianej podłogi.
Popchnął drzwi i ustawił się w swojej bokserskiej pozycji. Wpadł
do środka i zobaczył przed sobą swojego kumpla, który wpatrywał
się w niego z przerażeniem. Ręką Swaggera zaciśnięta w pięść
była tuż przy twarzy przyjaciela. Przez chwile oboje stali
nieruchomo po to żeby później przywitać się jak to oni zwykle
mieli w nawyku.
</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Kurwa Swagger mogłeś mi nieźle przyjebać stary.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mike to nie moja wina że wchodzę do otwartego mieszkania i widzę
twój ryj, można się nieźle wystraszyć uwierz mi. - zaśmiał się
klepiąc kumpla po plecach. - Co ty tu robisz? - zapytał zerkając
na niego.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tina do mnie zadzwoniła, bo się długo nie zjawiałeś.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dzięki stary, musiałem załatwić coś grubszego, wiesz krucho z
kasą teraz.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To czemu nie sprzedasz tego motoru który stoi u mnie w garażu? -
spojrzał na niego opierając się o ścianę.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bo to kurwa jest prezent od Tiny i jest mi potrzebny.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Spokojnie tylko zaproponowałem skoro mówisz że nie masz hajsu.
Staram Ci się ziom pomóc. Przyszedłem też tu w innej sprawie.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bieber
popatrzył na niego z ciekawością, zazwyczaj jak Jones ma do niego
sprawę jest to coś bardzo pozytywnego dla niego.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co takiego?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Pamiętasz Logana tego od Shana?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tancerzyk, jasne że pamiętam, a o co chodzi?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Robi jutro imprezę, chce żebyśmy wpadli, każdy wie że bez
Swaggera nie ma imprezy, a wiesz dawno się chyba nie zabawiałeś
przez dłuższy czas bo jesteś coś nerwowy.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szatyn
uśmiechnął się szyderczo i zaczął się śmiać, łapiąc się
za krocze i gestykulując że jego bliski przyjaciel ma ochotę się
zabawić.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jestem gotowy napaleńcu. - rzucił szatyn.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ja napaleniec, ciebie wszyscy znają z tego że przelatujesz każdą
laskę która stanie Ci na drodze.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To są dziwki, gdyby nimi nie były to by nie dawały.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
One chyba nawet nie wiedzą że dają.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kumple
wybuchli śmiechem. Justin rzeczywiście był znany z tego że w
Nowym Jorku przeleciał już dużo panienek, jednak żadna mu się
nie mogła oprzeć. Pomimo że nie miał kasy, nie wyglądał na
takiego. Michael i Jeremy jedyne osoby wiedzące o tym że brązowooki
nie ma dużej ilości zer na koncie. Bokser nie chciał żeby
ktokolwiek inny o tym wiedział. Gdyby tak się stało straciłby
wszystko to na co sobie zapracował. </span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Za piętnaście minut miała
wybić dziewiąta. Poderwała się i zaczęła zmierzać ku wyjściu
z lekkim przerażeniem. Jej odpowiedzialność została wstawiona na
próbę. Jeśli w te piętnaście minut nie zdąży znaleźć się w
domu ojciec ją zabije, a nie było możliwości dostania się
szybciej do domu niż zamówienie taksówki. Chociaż i tak to nie
był zbyt dobry pomysł gdyż taksówka zbyt szybko nie przemknie
przez to wielkie miasto.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Opuszczasz nas? - zapytał Shane.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Muszę wracać, mój ojciec jest strasznie surowy. Jeśli za
piętnaście minut nie będę w domu, nici z jutrzejszej imprezy.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Roxana zawieziesz ją.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Co kurwa? Każesz mi ją zapraszać na imprezę, a teraz jeszcze
zawozić? Nie ma mowy. - wybuchła.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Bez gadania, Destiny powoli przyłącza się do nas, a my mamy się
wspierać.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ale na Morsonie mogą jeździć tylko wyjątkowi ludzie. Wiesz ile za
niego dałam?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mężczyzna
spojrzał na More morderczym wzrokiem, na co ta popatrzyła na Des i
ruszyła w stronę wyjścia. Zmieszana Johnson pognała za nią i
szła od niej jakiś metr. Gdy były już przy ulicy brunetka kazała
jej zaczekać wchodząc do jakiegoś garażu i wyciągając z niego
czerwony motor.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A kaski? - zapytała blondynka.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Roxana
rzuciła jej spojrzenie typu „Żarty sobie robisz?‟ i wsiadła na
maszynę każąc wystraszonej niebieskookiej zrobić to samo i objąć
ją w pasie. Posłusznie wykonała rozkaz i po chwili z piskiem opon
ruszyły.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdzie to?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Brooklyn, 118 Falmouth Street. - powiedziała z zamkniętymi oczami.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No to gaz do dechy, zajedziemy tam w pięć minut.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co
chwilę brunetka dodawała gazu, była świadoma tego że jej nowa
koleżanka się boi, robiła to wręcz złośliwie. Jednakże po paru
minutach dziewczyna z Los Angeles otworzyła oczy i zaczęła
obserwować wszystko co ją w tej chwili otaczało. Z niesamowitą
prędkością wymijały żółte taksówki i inne auta. Nowy Jork o
porze w której jest już ciemno zamienia się w coś niesamowitego.
Jadąc przez miasto coraz bardziej się do niego przekonywała.
Spojrzała ponownie na zegarek, miała jeszcze trochę czasu,
wyglądało na to że zdąży, miała taką nadzieje. More pomimo że
nie przepadała za nią, jechała skrótami i tak jak mówiła w
około pięć minut były na miejscu. Zsiadła z motoru podziękowała
jej i pobiegła w stronę domu wpadając do niego z hukiem.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tato jestem. - krzyknęła.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ojciec
wyszedł z salonu i popatrzył się na nią robiąc przy tym dość
dziwną minę, podejrzewała że nie jest zadowolony z tego że przed
chwilą usłyszał warkot motoru.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Gdzie byłaś?</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Na mieście, poznałam paru ludzi, ale jest dziewiąta i jestem na
czas.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jechałaś motorem? - zniżył ton.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, no coś ty to by było wariactwo, przejeżdżał akurat jakiś
teraz, to wszystko. - odparła.</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Powiedzmy że Ci wierzę, Henry zrobił kolacje jest w kuchni idź
zjedz i do łóżka.</span></div>
</div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Młoda
Johnson przewróciła oczami, Rick traktował ją jak małą
dziewczynkę, a ona chciała być traktowana jak dorosła, w końcu
ma te osiemnaście lat i potrafi o siebie zadbać. Weszła do kuchni
i zabrała się za kolacje, lokaj czyszczący blat zerknął na nią
widząc że coś ja gryzie, lecz nie śmiał zapytać, wiedział ze
to nie odpowiednia pora. Potem niebieskooka poszła do swojego pokoju
i zmęczona po dniu pełnym wrażeń poszła spać.</span><br />
<div>
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
</div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>No i mamy drugi rozdział, mam nadzieje że wam się podoba. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
SWAGhttp://www.blogger.com/profile/13561954983935104512noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-24133388440187967442013-05-11T19:40:00.000+02:002013-09-17T19:11:38.917+02:00Rozdział [ 1 ]<div style="text-align: center;">
music</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~ <a href="https://www.youtube.com/watch?v=yEBvFaGN8I0" target="_blank">Now you're in New York.</a> ~</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">* * *</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; text-align: -webkit-left;"> </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Osiemnastoletnia
dziewczyna, o długich blond włosach, w białej sukience siedziała
obok grobu i wpatrywała się w kamienną tabliczkę na której
widniał napis „RIP Mary Johnson‟ nad nią stał mężczyzna w
garniturze i białych rękawiczkach. Często tam przesiadywała,
przynosiła kwiaty i rozmawiała z bliską jej sercu osobą, wierzyła
że ją słyszy. Lecz tego dnia została tam najdłużej odkąd
pamięta, chciała się pożegnać, w pewnym sensie, bo wiadomo że
zmarli zawsze są przy nas. Nie chciała się przeprowadzać, nie
chciała zostawiać tu tych wszystkach wspomnień, kochała Los
Angeles, jednak jej ojciec był uparty, jemu zbyt bardzo dokuczały
właśnie te wspomnienia, często nie spał po nocach. Postanowił że
zmiana otoczenia, poprawi jego stan, nie zależnie od kosztów jakie
musiałby ponieść chciał się poczuć lepiej. Stał się bardzo
szorstki po utracie swojej Mary, nawet dla własnej córki.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Panno Destiny proszę się pośpieszyć, samolot już czeka. -
popędzał ją szofer który właśnie otrzymał wiadomość od
swojego pracodawcy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie wiem gdzie mu się tak śpieszy. - powiedziała niechętnie
wstając i ruszając w stronę czarnej limuzyny.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Młoda
Johnson wsiadła do pojazdu, a kiedy starszy mężczyzna o imieniu
Henry zasiadł za kierownicą ruszyli. Destiny z charakteru była
specyficzną osobą. Lubiła dużo myśleć. Nie miała wielu
przyjaciół, często zdarzało się że ludzie zadawali się z nią
bo miała pieniądze, przestała im wszystkim ufać, a od czasu
utraty matki, Rick ma ją pod specjalnym nadzorem. Zabrania jej na
wiele rzeczy, przez to często musiała odmawiać siebie wielu
przyjemności, nawet będąc już pełnoletnią osobą. Dziewczyna
wyciągnęła z kieszeni telefon i podłączając do niego słuchawki
włożyła je do uszów, po czym oparła głowę o szybę. Jechali z
dwadzieścia minut. Kiedy byli na miejscu, Des wysiadła z auta i
wychodząc po schodkach wpadła do małego samolotu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Witaj córeczko. - powiedział Rick. - Długo musieliśmy na ciebie
czekać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednakże
dziewczyna nie odezwała się, nawet nie usłyszała tego co mówił
do niej ojciec, słuchając dalej muzyki zajęła miejsce i wyłożyła
się wygodnie na kremowym skórzanym fotelu. Szofer, który był
zarazem ich lokajem zatrzasnął drzwi i po chwili poczuła jak
odrzutowiec zaczyna drżeć od odpalających się silników. Pilot
ogłosił że zaraz będę startować i prosił o zapięcie pasów na
czas startu. Nastolatka nie słyszała, ale gestykulacja Johnsona
dała jej do zrozumiana co powinna zrobić. Zapięła pasy i wyjrzała
przez małe okienko, powoli maszyna rozpędzała się. Destiny nie
była zadowolona z tego że musiała opuszczać tak wspaniałe
miejsce. Pocieszała się że Nowy Jork nie jest taki zły, też
lubiła to miasto, no ale nie tak bardzo jak swoje rodzinne. Nagle
prywatny odrzutowiec poderwał się i rozpoczął swoja podniebną
podróż. Dziewczyna zawsze się zastanawiała jakim cudem tak
ogromny i ciężki samolot potrafi się wzbić tak wysoko. Lubiła
gdy lecieli nad chmurami, jak słońce waliło swoimi gorącymi
promieniami ocieplając jej twarz, a puszyste obłoki wyglądały jak
wata. Lecz tak naprawdę w tym najbardziej uwielbiała to poczucie że
jest bardzo blisko matki. Była strasznie do niej przywiązana, nadal
jest i bardzo za nią tęskni. Lot trwający około czterech, pięciu
godzin okropnie ją wymęczył, pomimo że leciała luksusowym
samolotem. Jednakże gdy znaleźli się nad Nowym Jorkiem
oprzytomniała, wyciągnęła słuchawki i oglądała widoki za
oknem. Kiedy usłyszała głos pilota, który informował ich właśnie
o tym że zaraz lądują, poczuła lekką ekscytacje. Byli coraz
niżej i niżej, dziewczynę ogarnęło nieprzyjemne uczucie,
nienawidziła lądowania. Chwilę później koła spotkały się z
ziemią, po paru mocnych szepnięciach wyhamowali. Des odpięła pas,
przeciągnęła się, otworzyła drzwi i zeszła po schodkach
wpakowując się prosto do limuzyny, która na nich już tam czekała.
Ojciec usiadł po drugiej stronie, podał szoferowi adres położenia
domu i uśmiechnął się do blondynki która zerkała na GPS na
którym pisało „Brooklyn‟ reszty nie mogła doczytać. Henry
włączył radio, z którego od razu usłyszeli najświeższe
wiadomości. „Ulice są bardzo zakorkowane, radzimy siedzieć w
domu w szczególność w takie upały. Policja znalazła miejsce w
którym toczą się nielegalne walki za pieniądze, wyłapano tam
piętnaście osób. Kilku jest poszukiwanych, trwa akcja. Ciekawe czy
resztę złapią, jak myślisz Bob. Wiesz, wydaje mi się że nasza
Nowojorska policja jest coraz lepsza Jim... Dobrze gadasz Bob.‟
Była godzina szesnasta oczywiście już po przestawieniu zegarka.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Że też jesteśmy w takim mieście przemocy. - westchnął.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tato, jeśli pozwolisz to Ci przypomnę że był twój pomysł,
zresztą w Los Angeles nie jest lepiej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jechali
powoli przez zatłoczone miasto. Rick co chwilę sprawdzał zegarek,
miał dziś spotkanie w sprawie nowo kupionego domu i sprzedaży
starego. Pośpieszał kierowcę jednak ten nie był w stanie nic
zrobić, tak jak mówili w radiu, ulice Nowego Jorku były
zakorkowane, a ludzi było w cholerę dużo. Destiny przykuł uwagę
biegnący chłopak, nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że w
tak upalny dzień miał bluzę, ubrany kaptur na głowę oraz to iż
biegł w poprzek ulicy, przeskakując zwinnie przez maski aut. Za nim
podążał wymęczony już policjant. Zdyszany próbował chyba go
dopaść, jednak nie wskazywało nic na to że mu się uda. Nagle
wskoczył na maskę czarnej limuzyny, Henry zareagował momentalnie i
przyhamował, a chłopak po prostu prześlizgnął się przez nią.
Blondynka próbowała powstrzymać śmiech widząc minę staruszka.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Rzeczywiście Destiny to było bardzo śmieszne, mam tylko nadzieje
że gówniarz nie porysował auta, bo go znajdę i ukręcę mu kark.
Sami przestępcy tu są.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rodzina
Johnsonów stała dalej w korkach, natomiast zakapturzony przestępca
biegł dalej przez ulice wielkiego miasta. Nie starał się wymijać
ludzi, niektórych po prostu taranował. Od czasu do czasu spoglądał
za siebie w celu rozeznania sytuacji. Kiedy tylko zginął gdzieś w
tłumie i nie widział już gliniarza, zwolnił. W chwili gdy myślał
już że udało mu się wygrać ze sprawiedliwością na jego drodze
pojawiło się policyjne auto. Siedzący w nim mężczyźni patrzyli
przez jakiś czas na młodego, w momencie w którym usłyszał syrenę
poderwał się do biegu. Pewnie myślicie że już nie ma szans. Dla
niego nie ma rzeczy niemożliwych. Biegł najszybciej jak potrafił,
pomimo iż czuł że już nie ma sił wiedział że nie może się
zatrzymać. Nieoczekiwanie skręcił w ciasną uliczkę, a radiowóz
pojechał dalej. Jednak zorientowali się że chłopak im zwiał.
Zatrzymali pojazd, wyszli z niego i ruszyli za nim. Szatyn widząc
przed sobą wysoką przeszkodę jaką było ogrodzenie, wskoczył na
duży śmietnik i bez problemu przeskoczył na drugą stronę.
Policjanci nie byli w stanie tego powtórzyć. I jak zwykle wyszło
na jego, dumny z siebie rozejrzał się i wszedł do jakiejś
kamienicy przypominającej ruinę. Wyszedł po dużych schodach na
drugie piętro i otworzył drzwi. Ściągnął bluzę rzucając ją
gdzieś w kąt i okulary zawieszając je na koszulce.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wróciłem! - krzyknął na całe mieszkanie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To dobrze bo jestem głodna.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brązowooki
skierował się do kuchni i otworzył szafkę z której wyciągnął
chińską zupkę. Zagotował wodę, wlał ją do kubka i mieszając
poszedł do salonu podając kobiecie do rąk jedzenie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak się czujesz? - zapytał opierając się o framugę drzwi.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak na swój wiek nie najlepiej. Ale mogło być gorzej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam trochę pieniędzy. - odparł.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Skąd? - zdziwiła się, przerywając konsumpcje.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Znalazłem pracę. - uśmiechnął się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ty i praca? Jakaś chyba na czarno. - zaśmiała się. - Miałeś być
pół godziny temu, jeśli się nie mylę to właśnie ta praca Cię
zatrzymała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, miałem mały problem z władzami.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jak zwykle, mówiłam Ci tyle razy żebyś się opanował, to że
potrzebujemy pieniędzy nie oznacza że masz się narażać. Masz
dopiero dziewiętnaście lat, całe życie przed tobą. Postąpiłeś
bardzo niemądrze, a co jeśliby Cię złapali? Co wtedy byłoby ze
mną? Trochę to samolubnie brzmi, ale jesteś świadomy że bez
twojej pomocy nic nie jestem w stanie zrobić.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiesz dobrze że mnie nie złapią ci idioci są zbyt tępi.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Oj Justin, a ty jesteś zbyt pewny siebie, uważaj żeby Cię to nie
zgubiło.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Spokojnie Tina umiem o siebie zadbać. Wychodzę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Dopiero co przyszedłeś.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wiem, ale muszę iść załatwić coś z trenerem prosił o
spotkanie, a potem zrobię zakupy. Zupki się skończyły.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Proszę uważaj na siebie. - uśmiechnęła się i zabrała się za
jedzenie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopak założył czarne okulary, wyszedł z kamienicy i skierował się do
budynku w którym, a raczej pod którym trenował prawie codziennie.
Po dziesięciu minutach drogi znalazła się pod nim, zszedł
schodami do piwnicy gdzie znajdowały się różne sprzęty i jego
trener, siedzący z nogami na biurku.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Swagger... Spóźniłeś się. - rzucił mężczyzna niskim tonem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Stary wiem, ale to nie moja wina że te kutasy mnie znowu goniły.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Znowu sprzedawałeś towar? - zakpił.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
W porównanie do ciebie dupku nie mam pieniędzy i jakoś muszę
zarabiać na siebie i Tinę, wiesz że ona jest chora i mnie
potrzebuje.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wyluzuj młody, pobawisz się z paroma idiotami którzy myślą że
są mocni i zarobisz trochę kasy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bieber
pod słowem trochę widział mało, a jemu była potrzebna konkretna
suma. Kiedyś kiedy jeszcze Tina pracowała i jej chłopak również,
który miał bardzo dobrze płatną pracę, Justin mógł pozwolić
sobie na różne zachcianki. Odkąd kobieta zachorowała, a ten
sukinsyn ją z tego powodu rzucił nie mają nic. Młody skinął
głową na co Jeremy wstał i złapał za tarcze treningową. Szatyn
położył okulary na biurku i ściągnął koszulkę. Jego idealnie
wyrzeźbione ciało było skutkiem systematycznej pracy. Trener
zasłonił się miękka tarczą po czym odczuł pierwszy cios zadany
przez dziewiętnastolatka. Był bardzo silny i bezlitosny, jednak to
był tylko trening. Przykładał mu coraz mocniej, w pewnym momencie
obrócił się i zadał cios ostateczny uderzając nogą. Jer został
odepchnięty do tyłu, na co Justin się uśmiechnął szyderczo.
Krople potu spływały po jego ciele. Przetarł czoło rękę
przejeżdżając przez włosy i napił się łyka wody z butelki
stojącej na biurku. W tym samym czasie Destiny dalej siedząc w
aucie zauważyła coś co ją bardzo zaciekawiło. Reklamę
pokazującą drogę do szkółki tanecznej. Jednakże wiedziała że
zaczynanie tematu tańca przy ojcu nie jest dobrym pomysłem, pomimo
ekscytacji która próbowała z niej aktualnie wyjść, przytłumiła
ją w sobie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jeszcze parę minut i będziemy na miejscu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rzeczywiście
po paru, no nawet parunastu minutach byli na miejscu. Blondynka
ujrzała wielki kremowy dom, z dużymi oknami. Okolica była bardzo
ładna, dziewczyna podeszła pod bramkę i zaczęła zmierzać
wzrokiem swój nowy dom.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-<a href="https://www.google.com/maps?q=&layer=c&z=17&iwloc=A&sll=40.579531,-73.946938&cbp=13,268.6,0,0,0&cbll=40.579536,-73.946656&sa=X&ei=iuGNUaHtO4aztAa2x4GgDA&ved=0CC0QxB0wAA" target="_blank">118 Falmouth Street</a> co? Jest trochę mniejszy od naszej villi w Los
Angeles, ale może być.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Henry pomóż mojej córce wnieść walizki do domu, a potem
zawieziesz mnie na spotkanie. Mam niecałą godzinę żeby dostać
się do hotelu The Plaza.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak jest panie Johnson. - powiedział i zaczął wypakowywać rzeczy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebieskooka
pomimo że miała dużo pieniędzy nie była rozpuszczona, nie
potrafiła patrzeć jak lokaj męczy się z jej walizkami, wzięła
je od niego i otwierając bramkę weszła na posesje. Tuż za nią
staruszek i jej ojciec, który ich potem wyprzedził by otworzyć
dom. Dziewczyna weszła do środka i zaczęła się rozglądać.
Spodobało jej się, opuściła swoje torby i weszła w głąb nowego
miejsca zamieszkania.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Na dole jest duży salon z którego przechodzisz do pokoju gier, tam
jest kuchnia, łazienka. - wskazywał dalej. - Tu wyjście na ogród
gdzie jest basen i parę innych rzeczy, tam moje biuro, a na górze
twój pokój, masz własną łazienkę, garderobę. Ok rozejrzyj się
tu trochę, a ja razem z Henrym pojadę załatwić parę spraw, jak
będziesz chciała wyjść z domu to pamiętaj...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak wróć przed dziewiątą, jasne. - przerwała.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Klucze i trochę pieniędzy położyłem na blacie w kuchni. Będę
po ósmej.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W
momencie gdy lokaj z Rickiem opuścili dom, Destiny zaczęła go
oglądać. Jej ojciec zadbał o najmniejszy szczegół, jednak
brakowało jej czegoś chyba najważniejszego zdjęć matki. W Los
Angeles ich wspólne fotografie były zawieszono praktycznie
wszędzie, tu ani jednego. Nie rozumiała dlaczego Rick taki się
stał. Pamięta jak za czasów gdy jej mama żyła była
najszczęśliwszym dzieckiem na ziemi. Kiedyś z twarzy jej ojca w
ogóle nie schodził uśmiech natomiast teraz, ledwo kiedy go widać.
Wróciła do holu spojrzała na swoje torby które wyglądały na
naprawdę ciężkie i biorąc głęboki wdech chwyciła za nie. Przez
parę minut siłowała się z nimi próbując wyciągnąć ja na
pierwsze piętro. Zdyszana i zadowolona z siebie że udało jej się
tego dokonać wpadła do swojego nowego pokoju. Wielkie łóżko,
duże okna, wielka garderoba i łazienka. Marzenie każdej
dziewczyny. Osiemnastolatka cieszyła się, ale przyzwyczajona do
takich luksusowych pomieszczeń nie pokazywała tego. Postanowił że
się przebierze w coś wygodniejszego i zwiedzi trochę okolicę.
Ściągnęła sukienkę. Założyła czarną bokserkę, krótkie
spodenki i czarne vansy. Zeszła na dół, na chwilę wchodząc do
kuchni by zabrać kluczę i forsę. Pięć minut później była już
poza domem. Niestety nie miała pojęcia jak dostać się stąd na
Manhattan. Gdyby pomyślała trochę wcześnie mogłaby zabrać się
z ojcem. Wymyśliła że zadzwoni po taksówkę, to chyba był
najlepszy pomysł. Jak postanowiła tak zrobiła. Czekała na nią
piętnaście minut smażąc się na upale, ale w końcu się
doczekała. Jadąc żółtym pojazdem podziwiała okolicę.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Do Central Parku proszę. - powiedziała do kierowcy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Się robi. - odparł poprawiając lusterko.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W
centrum Manhattanu o tej godzinie roiło się od ludzi powracających
z pracy lub spacerujących. Niebieskooka postanowiła że zrobi
niespodziankę tacie i pokaże że radzi sobie w nowym miejscu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Czy hotel The Plaza jest niedaleko Central Parku?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Tak, zresztą zależny z której strony parku się znajdziesz. Nie
jesteś z Nowego Jorku prawda? - zapytał mężczyzna.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Nie, dopiero się przeprowadziłam.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
A skąd jeśli można wiedzieć?</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Z Los Angeles.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Wy tam w Los Angeles uważacie że my Nowojorczycy jesteśmy brutalni
i ogólnie gorsi od was.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Ja do takich nie należę. - uśmiechnęła się.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wtedy
właśnie przypomniały jej się słowa ojca o tych przestępcach. On
chyba należał do tych którzy nie przepadają za tutejszymi ludźmi.
Resztę drogi blondynka przemilczała, jedynie czasem przytakiwała
kiedy mężczyzna zadawał pytania. Dotarcie na miejsce zajęło im
ponad trzydzieści minut. Zapłaciła należną sumę za podwóz i
ruszyła w stronę parku.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Mam sporo czasu zanim mój ojciec zakończy swoje sprawy.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Włożyła
słuchawki i włączając muzykę zaczęła przechadzać między
zielenią, nagle przyszło jej do głowy żeby odnaleźć znak, który
prowadził do szkółki tanecznej. Dobrze pamiętała gdzie on się
znajdował. Chociaż musiała przejść sporą część parku nie
zniechęciło to jej. Zawsze podążała za swoją pasją, czyli
tańcem pomimo że Rick nie był z tego zadowolony. Już w oddali
widziała ten niewielki billboard, przyspieszyła trochę kroku, a gdy
znalazła się na skrzyżowaniu poczuła jak coś w nią uderza i
upada z impetem na ziemie. A raczej to był ktoś, chłopak zatrzymał
i popatrzył się na nią.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Idiotko patrz jak łazisz!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To ty we mnie wleciałeś! - krzyknęła. - Dupek...</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szatyn
machnął ręką widząc jadący radiowóz. Dziewczyna znieruchomiała
i przez moment wpatrywała się w uciekającego. Dziewiętnastolatek
tak jak powiedział po treningu miał pójść do sklepu. Poszedł,
lecz postanowił zrobić większy zakup, kradnąc z pobliskiego
sklepu drogocenny zegarek. Destiny chwyciła się za bolący pośladek
i obolała udała się pod budynek nad którym znajdowała się
reklama. Pociągnęła za drzwi, ale były zamknięte. Nadzieja,
która się przepełniła znikła.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Potańczone... - oparła się o mur.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po
jakimś czasie poczuła na sobie czyiś wzrok, popatrzyła w prawo i
zobaczyła chłopaka. Wyglądał na w jej rówieśnika. Zaczął
kroczyć w jej kierunku, był ubrany jak typowy tancerz, full cap,
bokserka i luźne spodnie. Sam sposób w jakim się poruszał idąc w
jej stronę wyglądał jak taniec. Stanął przed nią i wystawił
umięśnioną rękę, którą zaraz niebieskooka chwyciła.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Jestem Scott, jesteś zainteresowana? - pokazał na tablicę.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
Destiny, no pewnie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
To chodź za mną, ten billboard zostawiła szkoła taneczna, która
już tu nie funkcjonuje, wybili się i jeżdżą po krajach,
natomiast my mamy własną szkole i dzięki temu co oni zostawili
zbieramy ludzi, a tańca nauczyliśmy się sami bez żadnych
zawodowców.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Des
rozpoczęła rozmyślanie na temat co miało znaczy że mają własną
szkołę, było to dość podejrzane. Tancerz prowadził ją ciasnymi
uliczkami, nagle otworzył przed nią drzwi, lecz dziewczyna zaczęła
się wahać.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-
No śmiało, my nie gryziemy, a możemy wycisnąć z ciebie niezłe
poty i Cię wiele nauczyć.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
</div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Mam nadzieje że rozdział wam się podoba, jeśli chcecie dostawać powiadomienia o nowych rozdziałach, zapisujcie się w <a href="http://live-your-destiny.blogspot.com/p/informowani.html" target="_blank">INFORMOWANI</a> lub po prostu zaobserwujcie bloga :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />SWAGhttp://www.blogger.com/profile/13561954983935104512noreply@blogger.com36tag:blogger.com,1999:blog-7088443578358025996.post-58154816295812459812013-05-05T03:01:00.003+02:002013-06-24T13:00:22.628+02:00Prolog<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co się dzieje kiedy połączymy ze sobą dwa różne żywioły? Taka na przykład woda, chcąc ją połączyć z ogniem ugasimy go. Z nami jest trochę podobnie, spotyka się dwoje ludzi o różnym poglądzie na ten świat i w pewnym momencie jedno z nich pragnie drugiemu pokazać lepszą drogę, dzięki której może przeżyć swoje życie lepiej. Oczywiście nie zawsze się to udaje. W tym przypadku woda to ona, a on jest jak ogień nie do ugaszenia, który zbyt szybko się rozprzestrzenia. Jednak gdy opanuje Cię to uczucie kiedy bardzo kogoś kochasz, a nie możesz z nim być, zaczynasz powstrzymywać te parzące płomienie, dając się ugasić, tylko po to żeby nie stracić osoby na której Ci tak bardzo zależy. Zmieniasz się dla niej, robisz wszystko by zatrzymać ją obok siebie, choćby miało to oznaczać iż musisz poświęcić o wiele więcej niż posiadasz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ona to taka delikatna dziewczyna z pasją, mająca wszystko, a zarazem nic. On to taki chłopak bez konkretnego celu, który musi walczyć, aby otrzymać to czego pragnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Połączyło ich przeznaczenie, które w prost domaga się swojego dopełnienia. To nie będzie łatwe, bo przecież nic w życiu nie jest takie proste. Jednakże dzięki temu, iż obydwoje mają nadzieje, wiarę oraz uczucia które ich łączą czyni ich o wiele silniejszych od ludzi, którzy pragną zniszczyć ich życie oraz relacje, które są pomiędzy nimi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=R4em3LKQCAQ" target="_blank"><b>zwiastun </b></a></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Od autorki: </b>Witam, założyłam drugiego bloga i mam nadzieje, że ta historia się wam również spodoba jak poprzednia. Prolog zbyt dużo nie zdradza, ale to dlatego że lubię jak czytelnicy poznają bohaterów i fabułę dopiero czytając rozdziały. Jest to miłosna opowieść, jednak chce przez nią ukazać, również poglądy ludzi o zupełnie innych życiach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>CZYTASZ = KOMENTUJESZ</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli już przeczytałaś/eś rozdział, proszę zostaw w komentarzu swoją opinię :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
SWAGhttp://www.blogger.com/profile/13561954983935104512noreply@blogger.com49